Ktoś 'zepsuł' księżyc. Czy to wina Elona Muska?

NASA poinformowało o nowym, dotychczas niezidentyfikowanym podwójnym kraterze na powierzchni Księżyca. Obserwacje wskazują na to, że coś musiało w niego uderzyć i była to najprawdopodobniej część rakiety.
Zrzut ekranu 2022-07-07 o 15.34.25.png

Najprawdopodobniej to skutek uderzenia rakiety z 4 marca bieżącego roku. Naukowiec Bill Gray, który od lat związany jest z najnowocześniejszymi kosmicznymi technologiami z początku podejrzewał, że odpowiedzialny za taki stan rzeczy jest Elon Musk i jego rakieta Falkon 9. Miliarder wykorzystywał ją do rozmieszczenia sondy Deep Space Climate Observatory.
Potem jednak naukowiec stwierdził, że mógł się pomylić i rakietę wysłali wcześniej przedstawiciele chińskiej agencji kosmicznej. Miał być to stopień chińskiej rakiety Długi Marsz 3C, wykorzystanej podczas startu misji kosmicznej Chang'e 5-T1, wystrzelonej 23 października 2014 z Centrum Startowego Satelitów Xichang.

Do zdarzenia doszło po niewidocznej stronie księżyca, stąd tak długo nie można było odkryć problemu. Zostawiło ono na powierzchni aż dwa kratery. Jeden ma 18, drugi 16 metrów średnicy. Jest to pierwszy przypadek niezarejestrowanego, niezamierzonego upadku kosmicznego kawałka na powierzchnię księżyca.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Czwartek 07.07.2022