Legalna ganja - gram za dolara

Marihuanę legalnie będzie można kupić już w 2014 roku. Producentów i dystrybutorów ma kontrolować państwo. Kontrola będzie dotyczyła również ceny. Rząd narzuci cenę, powyżej której trawki nie będzie można sprzedawać. Gram ziela będzie można kupić za jednego dolara.
urugwaj-ziolo.jpg


Na nieszczęście rodzimych entuzjastów tego sprzętu to znów nie jest polski stan prawny. Dziesięciokrotnie mniej zaludniony Urugwaj, położony w centralnej części Ameryki Południowej od przyszłego roku nie obrodzi jednak w yuyo-shopy (yuyo po hiszpańsku to potoczna nazwa konopi). Zioło będzie od początku do końca, no może nie do samego wypalenia, kontrolowane przez państwo.

To organy powołane przez rząd wyznaczą hodowców, którzy rozpoczną uprawy komercyjne marihuany. Później również oficjele zdecydują w których aptekach można będzie narkotyk kupić. Dodatkowo klienci, którzy chcą sobie ukręcić blanta z oficjalnego, państwowego zioła, muszą zarejestrować się w specjalnym systemie, który m.in. będzie pilnował by konsument nie wyjarał więcej niż 40 gramów. Powyżej tej ilości aptekarz każe poczekać do następnego miesiąca.
urugwaj-mapa.jpg
Sprawa nie jest utopijna, gdyż niższa izba urugwajskiego parlamentu zagłosowała za nowym prawem liberalizującym politykę narkotykową (50 głosów za, 46 przeciw, 3 osoby wstrzymały się od głosu). Prezydent José Mujica, który jest wielkim orędownikiem blantów, twierdzi, że przepchnie ustawę również w senacie. To nastąpi pod koniec bieżącego roku

Oprócz tego, że marihuanę będzie można kupić legalnie, będzie można również wyhodować ją samemu. Dokładnie jak w stanie Colorado w USA (gdzie ostatnio rozdawano blanty powodzianom), obywatel może mieć uprawę nie większą niż sześciu roślin. Jednak owocami z prywatnego poletka nie będzie można się dzielić z  innymi.

Urugwaj po uchwaleniu tej ustawy, będzie pierwszym krajem na świecie, który zalegalizuje i usankcjonuje oficjalną, ale znacjonalizowaną produkcję, dystrybucję i sposób sprzedaży marihuany.

Z kolei pozytywnym aspektem całkowitej kontroli nad narodową produkcją marihuany będzie ustalona z góry cena. Narzuca możliwie najniższą stawkę, by ograniczyć szarą strefę i kiepskiej jakości towar. Dodatkowo nie planuje opodatkowania narkotyku w najbliższym czasie.

Nie dość, że zioło w Urugwaju jest legalne, państwo samo dba o jakość dostarczanego sprzętu, nie próbuje zbić na nim kokosów narzucając podatki to zbija jeszcze cenę, by obywatel mógł się zaopatrzyć taniej niż u ulicznego dealera.
Uprzedzimy zatem twoje pytania:

1. Nie, wybierając się do Urugwaju, nie potrzebujesz wizy jeśli będziesz krócej niż 90 dni (możesz przedłużać ten okres).
2. Bilet lotniczy w jedną stronę kosztuje od ok. 7000 złotych.
3. Tak, to sporo, ale za to noclegi w hostelach są tanie – od ok 30 złotych za dobę w Montevideo, stolicy Urugwaju.
4. Tak, wysyłamy tam prenumeratę.


Dodał(a): gianni Środa 23.10.2013