Maja Staśko na premierze 'Pokolenie Ikea' pojawiła się obwieszona kartkami z seksistowskimi cytatami z książki

Projektantem mojej sukienki jest seksista. To cytaty z książki 'Pokolenie Ikea'. Znajdziemy tu opis gwałtu jako świetny sposób na imprezę: 'Tańczysz, upijasz, jak z trudem trzyma się na nogach, pakujesz w samochód i wieziesz je na chatę' – taki opis dodała Maja Staśko pod zdjęciem przedstawiającym jej kreację.
Zrzut ekranu 2023-03-3 o 17.25.32.png

Na ekranach polskich kin pojawił się film "Pokolenie Ikea". Jest to adaptacja książki Piotra C., która przez długi okres cieszyła się przeogromną popularnością w naszym kraju. Ekranizacja powieści była ochoczo reklamowana, jednak znaleźli się jej przeciwnicy, na czele z Mają Staśko. 



Sam opis filmu brzmi następująco: "Piotr Czarny to czarujący trzydziestokilkuletni prawnik. Ciągle goni za adrenaliną, kobietami i imprezami. Za cel postawił sobie zapełnienie spisu kochanek imionami na każdą literę alfabetu. Jego plan staje pod znakiem zapytania, gdy koleżanka z pracy, Olga - jedyna kobieta, z którą jest zupełnie szczery i z którą nie sypia - stawia mu ultimatum. Podążając za cynicznym i hedonistycznym bohaterem, wnikamy w świat przygodnego seksu, szybkich randek i jednonocnych romansów serwowanych nam przez aplikacje internetowe. Film w bezpruderyjny sposób portretuje ludzi, których łatwy dostęp do dóbr nauczył, że wszystko można tanio i bezrefleksyjnie zastąpić - komputer, meble, mieszkanie, a nawet związek"

W książce znalazły się jednak m.in. słowa opisujące scenę gwałtu, a także opisy 13–letnich dziewczyn, które oddają się za ubrania. Oczywiście to ich wina, a osoby "korzystające" są niewinne, bo tylko dają im pole do popisu. Tak uważa autor, co wytknęła aktywistka. 

"Ta książka to seksistowski chłam. Została opublikowana ponad 10 lat temu - i już wtedy była przeżytkiem opartym na stereotypach o kobietach i relacjach. 10 lat później - po #MeToo, Strajku Kobiet, wprowadzeniu konwencji antyprzemocowej do Polski - ukazuje się film na podstawie książki finansowany z publicznych pieniędzy. A książka uzyskuje kolejne wydanie, promowana w pakiecie z filmem. Po co? Po co odtwarzać stereotypy krzywdzące dla kobiet, z którymi walczyłyśmy przez te 10 lat i które nas dobijają, a czasem zabijają? "Pokolenie Ikea" to nie jest żaden manifest pokolenia. To manifest seksisty. To nie jest obraz pokolenia 30- (teraz już 40-)latków, bo to pokolenie nie mieści się w korporacjach" – dodaje. 



Jak to zwykle bywa, pojawili się zwolennicy słów Staśko, ale także szerokie grono przeciwników. Autor książki również skomentował pojawienie się na premierze Staśko: "Nie mnie analizować - czy, komentować - wypowiedzi takich tytanów i koryfeuszy feminizmu jak Maja Staśko. Bardzo się jednak cieszę, że pani Maja pojawiła się na ściance. To już świadczy o sukcesie tego filmu".


Dodał(a): CKM.PL/ fot. Facebook Maja Staśko Piątek 03.03.2023