Małżeństwo miało za sobą wiele przestępstw, więc upozorowało własną śmierć

Małżeństwo w latach 2019-2021 regularnie wyłudzało pieniądze i usługi. Para nie płaciła m.in. za najem lokali, wypożyczanie samochodów i internetowe zakupy. Dlaczego oszuści pozostawali nieuchwytni? Ponieważ w systemie figurowali jako... martwi.
skull-g18703d1e2_1920.jpg

Według systemów ewidencyjnych para nie żyła od 2 lat. Upozorowali swoją śmierć, by uniknąć kary więzienia. Moment kulminacyjny sprawy nastąpił w maju 2021 r. Funkcjonariusze chcieli przeszukać mieszkanie mężczyzny, który według zapisów zachorował i zmarł w szpitalu. Co prawda nie zastali go na miejscu, ale była tam za to jego żona – też oficjalnie martwa.
"Jak się okazało, kobieta sfingowała swoją śmierć. W listopadzie 2020 roku podrobiono dokument lekarski potwierdzający jej śmierć, przedłożono go w Urzędzie Stanu Cywilnego w Warszawie i uzyskano akt zgonu" - informuje prokuratura.

Wcześniej kobieta wykupiła dwie polisy ubezpieczeniowe na życie, a po "śmierci" sama wystąpiła do odpowiednich instytucji o ponad 300 tys. złotych odszkodowania oraz zasiłek pogrzebowy do ZUS–u. 2 lata wcześniej, taką samą linią szedł jej mąż. Nie udało im się jednak wyłudzić tych kwot.

Dopiero pod koniec 2022 r. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach skierowała akt oskarżenia przeciwko kobiecie. Za popełnione przestępstwa grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w sprawie mężczyzny umorzono, ponieważ zmarł w kwietniu 2021 r. Tym razem naprawdę, taką wersję zdarzeń potwierdza prokuratura.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Piątek 27.01.2023