Masażysta wybronił bramkę!

Podczas meczu gospodarz ma dwunastego zawodnika w postaci kibiców. Oczywiście to metafora. W tym meczu goście mieli dodatkowego piłkarza w postaci masażysty. To już fakt.
masażysta obronił


Rzecz działa się gdy do końca meczu ćwierćfinałowego o mistrzostwo czwartej ligi brazylijskiej została minuta gry. Drużyna Tupi remisowała właśnie na swoim boisku 2:2 z ekipą Aparecidense. Była tym samym na przegranej pozycji, bo na wyjeździe padł remis 1:1, a wiadomo, że gole z wyjazdu liczone są „podwójnie”.

Przez większość drugiej połowy zawodnicy Tupi nie mogli przebić się przez mur obrońców Aparecidense, ale w ostatnich chwilach nadarzyła się sytuacja podbramkowa, typowa `setka`! Pod nogi napastnika gospodarzy spadła zaplątana piłka, więc strzelił ją technicznie w róg bramki nie dając bramkarzowi szans na sięgnięcie jej. Ale w tym czasie na boisku stało się coś niespotykanego! Masażysta gospodarzy, który opatrywał chwilę wcześniej jednego ze swoich piłkarzy, wśliznął się do bramki i wybił strzał z sześciu metrów po czym obronił dobitkę z dwóch metrów!

Bohaterski Romildo Fonseca da Silva podniósł się po akcji i wiedział, że kibice gospodarzy już biegną w jego stronę. W pogoń za nim ruszyli również piłkarze Tupi oraz obsługa! Jak łania mknął przez boisko, przeskoczył przez bandę reklamową i trafił koszykiem z opatrunkami w głowę stewarda. Wpadł do tunelu prowadzącego do szatni, a za nim zamknął się kordon ochrony obiektu

Zważywszy na to, że mecz został wznowiony jak gdyby nigdy nic, chyba powinniśmy się rozejrzeć za młodymi talentami w dziedzinie masażu, skoro nasi piłkarze nie dają rady przesądzić o korzystnym wyniku meczu…

Aparecidense póki co przeszło dalej, ale Tupi zażądało walkoweru i zapowiedziało że finał zajścia odbędzie się na sali rozpraw. Może tam trafią na sprawiedliwego sędziego.



Dodał(a): buddy Wtorek 10.09.2013