Maść usuwająca tatuaże

27-letni doktorant z Kanady Alex Falkenham opracował rewolucyjną maść, która ma usuwać tatuaże. Metoda będzie wielokrotnie tańsza od obecnej – laserowej.
masc-na-tatuaz.jpg

Jak powstaje tatuaż? Tusz wprowadza się igłą w najgłębszą warstwę skóry - właściwą. Jednak natychmiast jest on atakowany przez makrofagi. Wysyłane przez system odpornościowy, próbują usuwać to ciało obce do węzłów chłonnych. Tam komórki i tusz są całkowicie likwidowane. Ale nie wszystkie makrofagi dają radę „oczyścić” tkankę i większość zostaje na stałe w skórze właściwej pod postacią tatuażu.

Alex rozgryzł ten sposób działania i postanowił pobudzić nowe makrofagi, by dokończyły, co rozpoczęły poprzednie komórki. Tu pojawia się krem, który ma wspomagać cały proces. Po regularnym stosowaniu, tatuaż powinien być całkowicie usunięty. Proces ma być bezpieczny, bezbolesny, nie pozostawiać blizn. Mało tego – krem nie będzie powodował absolutnie żadnych zmian, nawet zaczerwienienia. Na cel brane są tylko komórki zawierające tusz, więc tym normalnym nie grozi stan zapalny.


Zabieg ma być tańszy niż samo zrobienie dziary – za usuwanie tatuażu o wymiarach 10 x 10 centymetrów (jedna aplikacja kremu) trzeba będzie zapłacić około 17 złotych! Nie wiadomo ile razy należy smarować ludzką skórę, bo Alex testy przeprowadza na świniach, ale zakłada, że nowa metoda nie będzie droższa od laserowej. Falkenham mówi, że jego specyfik najlepiej radzi sobie z dziarami, które mają do dwóch lat. Ale cały czas ulepsza recepturę i zapewnia, że maść do usuwania tatuaży będzie bardziej skuteczna.

Laserowe usuwanie tatuażu:






Dodał(a): Jan Rzeźnik Piątek 20.02.2015