Masowa inwazja niedźwiedzi polarnych na Rosję

Mieszkańcy arktycznego regionu w Rosji nie mają łatwej zimy. Ich okolicę nawiedziły dziesiątki agresywnych niedźwiedzi polarnych, które w poszukiwaniu pożywienia atakują ludzi.

Nowa Ziemia to archipelag wysepek należących do Rosji położony lodowatym na Oceanie Arktycznym. I właśnie tam, w zapomnianej przez Putina i Rosjan wiosce Biełuszja Guba ogłoszono właśnie stan wyjątkowy po serii ataków niedźwiedzi polarnych na ludzi.

Miśki przywędrowały do ludzkich osad z głodu, jako że globalne ocieplenie regularnie topiące lodowce pozbawiło je naturalnego pożywienia. Według relacji lokalnych władz zwierzęta wielokrotnie atakowały tamtejszych mieszkańców, a czasem próbowały nawet dostać się do wnętrz budynków. Rosyjska agencja informacyjna TASS pisze wręcz o „masowej inwazji”.



Nic więc dziwnego, że wizja bycia głównym daniem podczas obiadu niedźwiedzi polarnych przeraża lokalną ludność i skutecznie zniechęca ją do wychodzenia z domu. Władze z kolei mają poważny problem, bo wygłodniałe zwierzęta nie reagują na wszelkie sygnały odstraszające, a odstrzał niedźwiedzi jest zakazany ze względu na ich status zagrożonego gatunku. Nakarmienie ich na własną rękę też nie wchodzi w rachubę, bo zapotrzebowanie energetyczne jednego miśka polarnego wynosi 12 tys. kalorii. Dziennie.

Mieszkańcy muszą więc przeczekać inwazję niedźwiedzi w nadziei, że jedzenie śmieci im się znudzi i pójdą dalej w poszukiwaniu bardziej pożywnego pokarmu.


Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. Instagram Wtorek 12.02.2019