„Miałem wiele brawurowych akcji strażackich” - wywiad ze Zbigniewem Bródką

Mistrz olimpijski i chorąży reprezentacji Polski na otwarciu igrzysk w Pjongczangu Zbigniew Bródka równie dobrze radzi sobie na lodzie, jak i wśród buzujących płomieni.

brodka-wywiad-ckm.jpg

CKM: Jesteś mistrzem olimpijskim w łyżwiarstwie, ale do końca roku nie będziesz miał pewności, że jedziesz na igrzyska?!
Zbigniew Bródka: To dlatego, ze dopiero na koniec grudnia, po cyklu Pucharu Świata, zostanie ustalona klasyfikacja, z której będzie wiadomo, ile miejsc i na jakich dystansach udało się zdobyć dla konkretnego kraju. Mamy aż siedem konkurencji wśród kobiet i mężczyzn. Chciałbym reprezentować nasz kraj na swoim koronnym dystansie 1500 m, a także na 1000 m oraz w biegu drużynowym.

CKM: Nie boisz się, że Korea Północna będzie chciała w trakcie Igrzysk odpalić jakąś rakietę w stronę sąsiada?
Z.B.: Zagrożenie zawsze będzie. Ale wspominając Igrzyska w Soczi w 2014 roku też mięliśmy pewne obawy – i na szczęście wszystko odbyło się w spokoju.

CKM: Jako młodziak trenowałeś wiele dyscyplin sportu – dlaczego wybrałeś łyżwy?
Z.B.: Miłość do łyżwiarstwa zaszczepił we mnie mój pierwszy trener Mieczysław Szymajda. Pamiętam, jak wylewał lodowisko w tradycyjny sposób: na asfaltowym boisku do piłki ręcznej...

CKM: Na torze jesteś szybki, a czy szybko jeździsz też autem?
Z.B.: Niestety... tak. Uwielbiam prędkość pod każda postacią, staram się jednak zachować zdrowy rozsadek.

CKM: Powiedziałbyś o sobie, że jesteś ostry jak łyżwa? A może spokojny i chłodny?
Z.B.:
Raczej spokojny i zrównoważony.

CKM: Medali z igrzysk i mistrzostw masz mnóstwo. A czy masz jakieś odznaczenia za twoją służbę w straży pożarnej?
Z.B.:
Jeszcze nie. Jestem dość młodym stażem strażakiem i wykonuje raczej standardowe zadania.

CKM: Najbardziej brawurowa akcja strażacka?
Z.B.:
Miałem ich wiele, lecz największej adrenaliny doświadczam podczas ewakuacji poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych. Pojazd jest mocno zmiażdżony, a w środku są ludzie, których musimy natychmiast ratować...

CKM: I w sporcie, i w straży masz masę emocji – jak się odstresowujesz?
Z.B.:
Kiedy tylko mam czas, spędzam go z rodzina: spacer z córkami albo jakaś inna rekreacja.

CKM: A coś procentowego? Woda ognista albo whisky na lodzie?
Z.B.:
Jeżeli już alkohol, to po sezonie lampka wytrawnego czerwonego wina jest najbardziej odpowiednia.

CKM: W temacie kobiet: wolisz zimne, lodowe księżniczki czy ogniste demony?
Z.B.:
Kobieta powinna być ognista, z temperamentem – lecz niekoniecznie demon.

CKM: Gdybyś dostał propozycję z programu w stylu „Gwiazdy tańczą na lodzie”, to...
Z.B.:
Nie powiedziałbym „nie”. Ale, mimo że nieźle radzę sobie na łyżwach, to tancerzem za dobrym nie jestem...

Wywiad ze Zbigniewem Bródką pochodzi z CKM 1/2 2018

A W KIOSKACH JUŻ NAJNOWSZY NUMER MAGAZYNU - MUSISZ GO MIEĆ!

CKM_05_18.jpg

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.

Galeria najpiękniejszych polskich olimpijek startujących na igrzyskach w Pjongczangu:



Dodał(a): CKM Piątek 04.05.2018