Młodzi uzależniają się od uczenia. Eksperci alarmują

Rodzice często zabraniają dzieciom długo grać na komputerze i odsyłają ich do książek. Okazuje się, że w wielu przypadkach to bardzo złe rozwiązanie. Obecnie pociechy cześciej uzależniają się od uczenia, niż od gier. Co siódmy młody Polak może mieć z tym bardzo duży problem.
girl-gde0584b0b_1280.jpg

To właśnie uzależnienie od nauki częściej wpływa negatywnie na zdrowie dzieci, niż ciągłe granie w gry. Doprowadza do stresu, depresji, zaburzeń lękowych, a także dysfunkcji układu pokarmowego. 
"Uzależnienie się od uczenia jest badane jako potencjalna wczesna forma uzależnienia od pracy. Praca w tym rozumieniu oznacza wysiłek wkładany w osiągnięcie jakiegoś celu. Obecnie uzależnienie od pracy nie jest jeszcze oficjalnie rozpoznawane jako jednostka diagnostyczna - natomiast to, że przepracowywanie się kompulsywne, czyli pod wewnętrznym przymusem, jest objawem zaburzenia osobowości, wiadomo od dawna. Teraz coraz częściej mówi się, że jest to jednak uzależnienie" – stwierdził na łamach portalu pulsmedycyny.pl dr Paweł Atroszko.

Na uzależnienie wpływają takie czynniki jak m.in. powtarzalność, nagradzający charakter (odczuwanie spokoju dopiero wtedy, gdy wykonamy daną czynność – wcześniej stres i nerwy), brak kontroli nad zachowaniem i objawy odstawienie. 

Oczywiście w przypadku podejrzeń związanych z potencjalnym uzależnieniem od uczenia się, nie należy tego bagatelizować tylko zgłosić się do specjalisty. Paradoksalnie to właśnie to jest obecnie częstszym zjawiskiem, niż uzależnienie od gier.

Jeżeli sytuacja się nie zmieni, niedługo zamiast kazać dzieciom siadać do książek, będziemy musieli na siłę je od nich zabierać. Wtedy należy znaleźć jakąś alternatywę, by się nie nudziły. Czy to błędne koło? 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Piątek 15.10.2021