Ta Brazylijka robi najbrzydsze tatuaże na świecie

Jej dziary przypominają prace z facebookowego fan page’a „Janusze tatuażu” – są brzydkie, pokraczne i wyglądają jakby robiła je osoba wciągnięta siłą do salonu z ulicznej łapanki. Mimo to cieszą się ogromną popularnością i coraz więcej ludzi pragnie zdobić nimi swoje ciało.

Helena Fernandes ostatnio stała się sporym fenomenem w internecie. Jak już wspomnieliśmy we wstępie i jak zaraz zobaczycie w galerii, jej dziary są ostatnią rzeczą, którą określilibyście mianem „czegoś ładnego”. Mimo to do jej salonu w brazylijskim mieście Salvador ustawiają się wężyki napalonych na pokraczny tatuaż klientów.

Oczywiście moglibyśmy napisać, że Helena swoimi turpistycznymi dziełkami wypacza wszelkie idee stojące za tatuażem i że powinna jak najszybciej spakować manatki, spalić swój salon i najlepiej nigdy więcej nie wypowiadać słowa „dziara”, gdyby nie fakt, że ona jest doskonale świadoma swojego plastycznego upośledzenia i to właśnie na nim postanowiła oprzeć cały swój styl. Ba, swoje prace nazywa nawet mianem „tatuagens peba”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „chujowe tatuaże”. 


Jak bardzo jest to trafne określenie możecie zobaczyć w powyższej galerii. Ludziom zaś najwyraźniej się to podoba. Jej konto na Instagramie śledzi prawie 19 tys. osób, a jej salon o nazwie Malfeitona jest na fejsie oceniany na 5 gwiazdek. Znaczy, że klienci są zadowoleni.

Z drugiej jednak strony, zastanówcie się, jej kariera jest naprawdę godna podziwu. No bo w końcu to nie lada sztuka, by osiągnąć sukces robiąc coś, czego się kompletnie nie potrafi robić.




Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. instagram.com/malfeitona/ Piątek 11.08.2017