Netflix, HBO GO i Showmax – porównujemy oferty najpopularniejszych platform VoD w Polsce

Sprawdź, ile zapłacisz za miesiąc usług i która oferta najbardziej odpowiada twoim potrzebom.
Netflix HBO.jpg

Netflix wszedł na polski rynek zaledwie w 2016 roku, ale w tym krótkim czasie serwis zdążył doczekać się poważnej konkurencji w postaci Showmaxa, a także HBO GO, które po uwolnieniu swoich usług od przymusu pośrednictwa operatorów ma dużą szansę nawiązać rywalizację z dwoma liderami. Lokalny odpowiednik „wojen streamingowych” nabiera tempa, co sprawia, że każdy z serwisów VoD próbuje odróżnić się od reszty, a zarazem ich oferty na pierwszy rzut oka wydają się dosyć zbliżone. Dlatego rozkładamy na czynniki pierwsze zarówno czysto ekonomiczny aspekt korzystania z Netfliksa, HBO GO i Showmaxa, a także – korzystając z doświadczeń jako użytkownicy – próbujemy przybliżyć charakter obszernych zasobów każdego z tych usługodawców.

Netflix – ile kosztuje?
Netflix dostępny jest w trzech pakietach: Podstawowym (34 zł/miesiąc), Standard (43 zł/miesiąc) i Premium (52 zł/miesiąc).

Różnice w cenach wynikają z jakości filmów (HD dostępne jest tylko w pakietach Standard i Premium; Ultra HD tylko w pakiecie Premium) oraz liczby ekranów do jednoczesnego oglądania (1, 2 lub 4). W każdym przypadku dostępna jest nieograniczona oferta filmów, seriali i programów do oglądania na dowolnym nośniku oraz pierwszy miesiąc korzystania za darmo.

Koszty są więc stosunkowo niewielkie, tym bardziej, gdy zdecydujesz się na pakiet Premium, który możesz dzielić z trzema innymi osobami. Wówczas cena wyniesie jedynie 13 zł/miesięcznie za osobę. Czyli prawdziwe grosze, zważywszy na bogactwo oferty Netfliksa.

Netflix – najważniejsze zalety
Netflix ma wiele zalet. Wśród nich najważniejszą jest nieograniczony dostęp do bogatej i stale zwiększającej się oferty seriali oraz filmów i filmów dokumentalnych, w tym oczywiście do wielu znakomitych produkcji samego Netfliksa (np. „House of Cards”, „Stranger Things”, „Black Mirror”, seriale Marvela etc.).

Ponadto darmowy miesięczny okres próbny bez konieczności przechodzenia na umowę płatną, łatwość rejestracji (wystarczy mail i wybór sposobu płatności, i można rozpocząć korzystanie), dostęp do oferty z każdego urządzenia posiadającego aplikację Netfliksa i połączenie z internetem (telewizor, tablet, komputer, smartfon, konsola do gier), a także różne plany członkowskie i możliwość współdzielenia ich z innymi osobami.

Co istotne istnieje możliwość rezygnacji z usługi w dowolnym momencie, a aplikacja pokazuje autosugestie dostosowane do filmowego gustu i zainteresowań użytkownika, który może również własną listę ulubionych produkcji.

Netflix – wady

Największa wadą jest brak polskich produkcji w ofercie (nie liczymy dwóch żenujących kabaretów). Jest to też najdroższy z serwisów streamingowych (pakiet Podstawowy jest droższy od HBO GO i Showmaksa), który w dodatku ma  słaby pakiet podstawowy i nie wszystkie produkcje dostępne w języku polskim. Mimo to uważamy, że warto.

Netflix – warto czy nie warto?

W Netfliksie największym problemem może być jego cena, bo to jednocześnie i dużo, i mało. Z jednej strony pakiet podstawowy jest raczej kiepski i jego istnienie, a tym bardziej wykupywanie, nie ma sensu. Najrozsądniejszą opcją jest oczywiście pakiet Premium, ale tylko pod warunkiem, że zamierzasz dzielić z kimś konto. 52 złote to sporo, w porównaniu z konkurencją. 

Pamiętajmy jednak, że w tej cenie otrzymujemy tysiące różnych seriali i filmów, które możemy oglądać bez przerwy. I weźmy pod uwagę jakość tych produkcji. Autorskie dzieła Netfliksa biją rekordy popularności i wielokrotnie to właśnie one wyznaczają trendy w popkulturze (przypomnijmy choćby fenomen „Stranger Things”).

Showmax
Showmax wchodząc na rynek polski nie miał łatwego zadania – od kilku miesięcy Polacy mogli oficjalnie cieszyć się Netfliksem, więc przekonanie ich do wykupienia subskrypcji w kolejnym serwisie streamingowym wydawało się karkołomnym zadaniem. Showmax podszedł jednak do sprawy w sposób bardzo sprawny i dobrze przemyślany, co pozwoliło mu na zdobycie całkiem pokaźnej liczby użytkowników. Od początku reklamował się jako serwis mocno sprofilowany pod polskiego widza – wejściu do Polski towarzyszył wyreżyserowany przez Patryka Vegę krótkometrażowy film „Czerwony punkt”, w którym główną rolę zagrał Ewan McGregor.

Showmax – ile kosztuje?
Ogromną zaletą Showmaxa jest cena. Jeśli weźmiemy pod uwagę trzy najpopularniejsze serwisy streamingowe (czyli jeszcze Netflix oraz HBO GO) to okaże się, że Showmax jest z nich najtańszy – miesięczna subskrypcja kosztuje zaledwie 19,90 złotych, przy czym darmowy okres testowy wynosi dwa tygodnie. Do konta można przypisać pięć urządzeń, jednak dzielenie go na pięć osób jest kiepskim pomysłem – równocześnie można oglądać film lub serial na dwóch z nich. Niecałe 10 złotych to jednak atrakcyjna cena, biorąc pod uwagę ofertę serwisu. Zwłaszcza, jeśli szczególnie cenimy sobie rodzime produkcje.

Showmax – SNL Polska, Ucho prezesa i Patryk Vega

Podczas gdy Netflix kusi użytkowników dostępem do własnych, reklamowanych na całym świecie produkcji, takich jak „Narcos”, „Black mirror” czy też „Altered carbon”, Showmax robi ukłon w kierunku polskiego widza. Od początku swojej działalności w naszym kraju platforma stawiała – i nadal stawia – na polskie produkcje. To właśnie na

Showmaksie możemy obejrzeć etiudę „Ksiądz” Wojciecha Smarzowskiego i powstałego na podstawie słynnej internetowej pasty „Fanatyka” Michała Tylki z Piotrem Cyrwusem w roli głównej. W serwisie znajdziemy również słynne „Ucho prezesa”, a także serialowe rozwinięcie „Botoksu” Patryka Vegi (niebawem do analogicznej sytuacji ma dość w przypadku „Kobiet mafii”). Platforma nie boi się również tworzyć własnych produkcji – najgłośniejszą z nich jest bez wątpienia przeniesienie na polski grunt formatu „Saturday Night Live”.

HBO GO
Oferta HBO przez długi czas była dostępna jedynie dzięki pośrednikom – operatorom sieci komórkowych i dostawcom usług internetowych. Jednak po sukcesie Netfliksa i powstaniu Showmaxa „uwolnienie” platformy było kwestią czasu, zwłaszcza, że w najbliższych latach konkurencja będzie się tylko zwiększać. A że serialowy kanon byłby niepełny bez takich produkcji, jak „Kompania braci”, „Prawo ulicy”, „”Miasteczko Twin Peaks” czy „Rodzina Soprano”, serwis może nawiązać konkurencję nawet z wykładającym miliardy dolarów na produkcje oryginalne Netfliksem.

HBO – ile kosztuje?
Odrobinę spóźnione wejście na rynek i mniejsza niż w przypadku Netfliksa liczba nowych produkcji spowodowały, że HBO GO musi nadrabiać na innych odcinkach. Choć w pełni zgadzamy się ze zdaniem dyrektora generalnego stacji, Richarda Pleplera, który inwestycje konkurencji skomentował zdaniem „więcej nie zawsze znaczy lepiej; tylko lepiej znaczy lepiej”, to 29.90 zł, które zapłacimy za miesiąc korzystania z serwisu wydaje się korzystną ceną na start – zwłaszcza, że programy możemy oglądać na 5 różnych urządzeniach. Darmowy pierwszy miesiąc również może okazać się ważny dla osób niezdecydowanych.

HBO – Disney, serialowa klasyka i kino europejskie  

Oprócz wspominanej już, żelaznej telewizyjnej klasyki z ostatnich trzech dekad w HBO GO znajdziemy też świetne dokumenty (jak np. miniserial „Przeklęty: Życie i śmierci Robert Durst”), błyskotliwy show Johna Olivera, a także sporo europejskiego kina – „Toni Erdmann” i „Wielkie piękno” czy słynny „Anioł zagłady” Luisa Bunuela to tylko początek listy. Nagrodzona Orłami „Wataha” czy „Pokot” Agnieszki Holland i Kasi Adamik dowodzą z kolei, że stacja nie zapomina również o polskich produkcjach, a rodziców i ich pociechy ucieszy obszerny katalog filmów Disneya.


Dodał(a): Tomek Makowski Czwartek 29.03.2018