Nie tylko „Psy” i „Pitbull” – 3 inne filmy Pasikowskiego, które warto obejrzeć
Na dwa dni przed premierą najnowszego filmu Władysława Pasikowskiego „Pitbull. Ostatni pies” przypominamy, jakie inne filmy tego reżysera, poza „Psami”, warto obejrzeć.
Choć do tej pory seria filmów „Pitbull” jednoznacznie kojarzyła się z Patrykiem Vegą, to jednak mamy wrażenie, że odkąd Władysław Pasikowski zabrał się za reżyserię „Ostatniego psa”, to o Vedze już trochę w tym kontekście zapomniano. Tym bardziej, że pierwszy „Pitbull”, jeszcze z 2005, kręcony był w klimacie filmów Pasikowskiego właśnie.
Dlatego też przy okazji premiery najnowszego „Pitbulla” (w kinach od 15 marca) postanowiliśmy przypomnieć inne filmy Władysława Pasikowskiego (oczywiście poza "Psami"), które zdecydowanie warto obejrzeć.
„Kroll”
Nie licząc kilku słabo znanych filmów reżysera z drugiej połowy lat 80. „Kroll” był pierwszym poważnym filmem Pasikowskiego. I mimo upływu lat (powstał w 1991) wciąż tak samo wciska w fotel. Warto zwrócić tu uwagę na klimat, który można kroić nożem, doskonałą grę aktorską – głównie Bogusława Lindy i Cezarego Pazury – i zupełnie nowy obraz polskiego wojska – odarty z romantycznego mitu, brutalny i prawdziwy. Przy okazji film rzuca ciekawe światło na zjawisko wojskowej „fali”, które można też było zobaczyć w innej świetnej produkcji – „Samowolce”.
„Pokłosie”
Jeśli chcecie zobaczyć trochę inną wersję historii niż ta, którą forsuje obecny rząd, to polecamy film „Pokłosie”. Tutaj – podobnie jak w każdym innym filmie Pasikowskiego – Polacy nie są wyidealizowanymi bohaterami bez skazy, a wręcz przeciwnie – niejednokrotnie ludźmi pełnymi nienawiści i okrucieństwa, pozbawionymi wszelkich skrupułów. Film obecnie jeszcze bardziej aktualny ze względu na obecny kryzys w relacjach polsko-żydowskich.
„Demony wojny wg Goi”
Jeden z najbardziej niedocenianych filmów Pasikowskiego. A niesłusznie. Bo choć być może film odstaje poziomem od hollywoodzkich produkcji wojennych, to jednak zdecydowanie ratują go scenariusz i – znów – doskonała gra aktorska m.in. Bogusława Lindy, Mirosława Baki czy Tadeusza Huka. I ponownie, jak w przypadku „Krolla”, Pasikowski zabiera widzów w brutalny świat polskiego wojska, tym razem na zagranicznej misji w byłej Jugosławii, gdzie okazuje się, że odwaga nie zawsze idzie w parze z honorem, a poziom wyszkolenia armii po transformacji ustrojowej, to jakiś nieśmieszny żart.
ZOBACZ TEŻ FOTKI Z PLANU NAJNOWSZEGO PITBULLA