Nie wszyscy mogą jeździć na imprezy firmowe. Decyzja skarbówki

Urząd Skarbowy zweryfikował swoje stanowisko w kwestii wydatków na imprezy firmowe. Zapraszanie samozatrudnionych może być nieopłacalne.

iStock-882906386.jpg

W wielu firmach dochodzi do sytuacji, w której część załogi ma klasyczne umowy o pracę, a pozostali są zatrudnieni w oparciu o tzw umowy b2b (ang. business to buisiness), czyli prowadzą własną działalność gospodarczą, choć niejednokrotnie wykonują te same obowiązki. Zwykle jeśli firma organizuje spotkanie integracyjne, zapraszani są wszyscy bez podziału na formę kontraktu.

Służbowe imprezy dają nie tylko możliwość zobaczenia podchmielonego szefa i sekretarki w seksownej wieczorowej sukience. Dla przedsiębiorcy to sposób na wygenerowanie kosztów uzyskania przychodu, które obniżają wartość podatku dochodowego.

Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, zjawisku przyjrzała się Krajowa Administracja Skarbowa, według której jedynie wydatki związane z organizacją imprezy dla etatowych pracowników i ich rodzin mogą zostać odliczone od podatku.

Oznacza to, że koszty wynikające z zaproszenia na okolicznościowe przyjęcia pracowników, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, nie mają związku z bezpośrednią pracą firmy i powinny być wliczone w koszty reprezentacyjne przedsiębiorstwa niemające wpływu na wysokość podatku CIT.

Zdaniem urzędników należy rozróżnić odmienne relacje, które łączą pracodawcę z zatrudnionymi na podstawie umowy o pracę i tymi, którzy – przynajmniej teoretycznie – są współpracownikami firmy i nie pozostają w stosunku pracy.


Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Czwartek 17.10.2019