Niebieskie wino

Uwaga, wszyscy smakosze wina. Jeśli już znudził się Wam wieczny wybór pomiędzy winem białym a czerwonym (a różowe przyprawia Was o mdłości), to prawdopodobnie zainteresuje Was to, że kolorystyczna gama tych trunków poszerzyła się o jeszcze jedną opcję: niebieską.

Tak, dobrze wiemy jak to wygląda i tak, my też na samym początku o tym pomyśleliśmy. Ale nie, to nie jest denaturat przelany w szklaną butelkę z ładną etykietką, tylko prawdziwe wino, tylko że niebieskie.

„Po co komu niebieskie wino?” – zapytacie. Wiecie jak to jest, świat idzie do przodu i obecnie posiłki i napoje przed ich skonsumowaniem, muszą zostać obfotografowane z każdej strony, po to żeby potem wrzucić je na Instagram z hashtagiem „#lovemylife”. A chyba sami musicie przyznać, że niebieskie wino jest bardziej fotogeniczne niż czerwone lub białe.



I tak też właśnie reklamują je twórcy, czyli hiszpański startup Gik, którzy próbują dotrzeć ze swoim produktem do pokolenia millenialsów, dla których bardziej od smaku liczy się „instagramowość”. Choć oczywiście dla ludzi, którzy wolą pić wino niż robić mu zdjęcia, niebieski Gik może być także całkiem niezłym urozmaiceniem.

Sam trunek jest bowiem pełnoprawnym winem, otrzymywanym z białych i czerwonych winogron ze słonecznych winnic Hiszpanii, a jego niebieski kolor spowodowany jest dodaniem antocyjanów, czyli naturalnych barwników, które występują m.in. w winogronach, porzeczkach czy jeżynach.

Jeśli więc mielibyście ochotę na lampkę niebieskiego wina, to musicie liczyć się z wydatkiem rzędu kilkuset złotych, z czego jakieś 90 procent ceny stanowi bilet lotniczy do UK, Francji, Holandii lub Niemiec, bo to właśnie w tych krajach trunek będzie wyłącznie dostępny. Samo wino kosztuje zaś około 40 złotych. Zakładamy więc, że nie jest to alkohol z najwyższej półki.




Dodał(a): Jakub Rusak Środa 22.06.2016