Nowe wyrzutnie w polskiej armii. Mają zmieść przeciwnika
Nie tylko twoja dziewczyna dała się porwać zakupowemu szaleństwu w czasie epidemii, ale również polska armia, która właśnie pozyskała amerykańskie wyrzutnie przeciwpancerne Javelin.
Nieoficjalnie mówi się o tym, że wartość nowego zamówienia polskiej armii może sięgać nawet 100 mln dolarów, czyli ok 385 mln złotych. Precyzyjna kwota, którą zapłaci Ministerstwo Obrony pozostaje jednak nieznana. Nowym zakupem – niczym nastoletnia szafiarka – pochwalił się na Twitterze Mariusz Błaszczak. Z jego wpisu wynika, że polskie wojsko wzbogaci się o 60 wyrzutni oraz 180 pocisków przeciwpancernych Jevelin.
ZOBACZ TAKŻE: POLSKIE WOJSKO WZYWA 50 TYS. REZERWISTÓW
Są to ręczne, przenośne wyrzutnie rakiet, działające na zasadzie „wystrzel i zapomnij”. Wystarczy wybrać cel nacisnąć dwa spusty. Na tym kończy się obsługa rakiety wyposażonej w kamerę termiczną i automatyczny system namierzania.
Domyślnie Javelin strzela w trybie pionowym (może zostać przełączony na poziomy). Chwilę po opuszczeniu wyrzutni pocisk gwałtownie zmienia kierunek lotu i rozpoczyna wznoszenie na wysokość ok 150 metrów. Cel atakuje od góry, opadając na najsłabiej opancerzony element pojazdu jakim z reguły jest dach.
Zakończyliśmy negocjacje ws. zakupu 60 wyrzutni oraz 180 przeciwpancernych pocisków Javelin. Wkrótce podpisanie umowy. To nie koniec wzmacniania tych zdolności. Będą kolejne Javeliny oraz pracujemy nad pozyskaniem lekkich przeciwpancernych pocisków w ramach programu Pustelnik. pic.twitter.com/nqlDdegSTL
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) April 21, 2020
Proces pozyskania nowego uzbrojenia w ramach Planu Modernizacji Technicznej programu Pustelnik rozpoczął się we wrześniu 2019 roku. Po uzyskaniu zgody Kongresu Stanów Zjednoczonych, będących producentem uzbrojenia, stronie polskiej została przedstawiona oferta i przystąpiono do negocjacji. Z komunikatu ministra obrony narodowej można wywnioskować, że były one owocne.