Nowy projekt: pijani kierowcy będą tracić pojazdy. Nawet wtedy, gdy nie spowodują wypadku

Co prawda w wielu przypadkach jesteśmy nad wyraz tolerancyjni, ale dla pijanych osób, które wsiadają za kółko, liczymy na szczególne miejsce w piekle. Powstał właśnie projekt zmian w kodeksie karnym, który może zapewnić jego zalążek.
Zrzut ekranu 2022-02-9 o 15.23.20.png

Rząd przyjął projekt reformy KK, który zakłada zwiększenie kar dla pijanych kierowców. Tacy "delikwenci" będą mogli stracić auto, nawet w przypadku zwykłej kontroli. Konfiskata pojazdu ma być realizowana w momencie, gdy funkcjonariusze wykryją u kierowcy co najmniej 1,5 promila alkoholu.
Pojazd przez siedem dni będzie "należał" do policji, po czym prokurator orzeknie zabezpieczenie mienia, a sąd – konfiskatę pojazdu. 

"Jeżeli nie będzie wypadku, tylko samo prowadzenie w stanie nietrzeźwości - sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku, jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami. Natomiast 'recydywiście' przepadek będzie orzekany już od powyżej 0,5 promila" - można przeczytać na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.



Zabieranie pojazdów ma również dotyczyć sprawców wypadku. W tej sytuacji jednak wystarczy, że kierowca będzie miał powyżej 0,5 promila, lub nie będzie to pierwszy raz, gdy zostanie złapany po alkoholu. 

"Wypowiadamy wojnę pijanym kierowcom. Ci, którzy piją i siadają za kierownicę, wiozą śmierć - dla tych, którzy powodują wypadek ze skutkiem śmiertelnym, kara pozbawienia wolności będzie od 5 lat w górę. I konfiskata pojazdu" – pisał na Twitterze Marcin Warchoł.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / twitter.com Środa 09.02.2022