Opóźniony pociąg to już norma. Poznaniacy wiwatują, że w ogóle się pojawił
Popularne wśród podróżujących rozwinięcie skrótu PKP – Poczekaj Kiedyś Przyjedzie, niedługo będzie musiało ustąpić określeniu 'ciesz się, że w ogóle przyjechał'. Poznaniacy klaskali na widok opóźnionego o dwie godziny pociągu.
Jeden z poznańskich peronów był wypełniony po brzegi. Młodzi ludzie chcieli wrócić do domu z festiwalu fantastyki, czyli popularnego Pyrkonu. Pociąg, na który czekali, był opóźniony.
W końcu, gdy przyjechał po dwóch godzinach, ludzie zaczęli wiwatować. Cały peron klaskał i emocjonalnie wyrażał entuzjazm w związku z zaistniałą sytuacją.
To była jednak wyjątkowa sytuacja. W normalnych okolicznościach ludzie raczej nie są zadowoleni z faktu, że pociąg przyjechał po dwóch godzinach. Ciężko takie opóźnienie traktować z radością.