„Ostre przedmioty” tną bardzo powoli, ale głęboko – recenzja pierwszego odcinka serialu HBO

Nowy serial HBO bierze w dłoń skalpel i nieśpiesznie, choć bardzo precyzyjnie, tnie duszę widza na kawałki. Warstwa po warstwie, aż dotrze do sedna.
0007FXQJJ52U7C70-C122.jpg

Wind Gap to typowe duszne, prowincjonalne miasteczko bez perspektyw na południu Stanów Zjednoczonych. Czas płynie tu leniwie, a ulubionym zajęciem mieszkańców jest plotkowanie. Jest to jednocześnie rodzinne miasteczko dziennikarki gazety „St. Louise Chronicle” Camille Preaker (w tej roli Amy Adams), która wyrwała się stąd wiele lat temu. Los w osobie wydawcy gazety chciał jednak, by Camille powróciła do Wind Gap i z jednej strony zbadała sprawę zaginięcia i morderstwa dwóch nastolatek, a z drugiej – uporządkowała swoje życie prywatne i w końcu odnalazła poczucie sensu.

I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o zarys fabuły serialu. Ciekawie zaczyna się robić dopiero wtedy, gdy po kilku minutach pierwszego odcinka orientujecie się, że wspomniana sprawa morderstwa jest w „Ostrych przedmiotach” tylko tłem.

„Ostre przedmioty” – czego spodziewać się po serialu
Prawdziwą tajemnicę i zagadkę serialu stanowi bowiem główna bohaterka Camille. Prześladowana przez upiory z dzieciństwa topi swoje życie w morzu wódki przelewanej do butelek po wodzie mineralnej. Sam powrót w rodzinne strony staje się z kolei  dodatkowym katalizatorem traumatycznych wspomnień o śmierci ukochanej siostry i niezbyt pożądaną okazją do spotkania z zimną i apodyktyczną matką Adorą (Patricia Clarkson).

Losy Camille od samego początku determinowane są przez traumę. To właśnie ona przeziera z każdej sceny serialu, gdy obrazy teraźniejszości co trochę przeplatają się z przeszłością przed oczami bohaterki. Te wizje oraz widok nieustannie skacowanej Camille sprawiają zaś, że uczucia osaczającego niepokoju i dogłębnego wypalenia zaczynają udzielać się także widzom. Wszystko to dzieje się nieśpiesznie, a „Ostre przedmioty” powolutku rozcinają wasze zewnętrzne powłoki, żeby zadrapać waszą duszę.



Klimat serialu nie powinien być jednak zaskoczeniem. Jego współtwórcą jest Jean-Marc Vallée, odpowiedzialny za osadzoną w podobnych realiach produkcję „Wielkie kłamstewka”. „Ostre przedmioty” są zresztą adaptacją debiutanckiej książki Gillian Flynn, autorki bestsellerowej „Zaginionej dziewczyny”, która słynęła z gęstego i niepokojącego klimatu.

Nie spodziewajcie się więc, że „Ostre przedmioty” będą kolejnym bezmyślnym kryminałem, a raczej całkiem głębokim serialem psychologicznym. Tym, którzy chcieliby trochę pomyśleć oglądając coś w sobotni wieczór - zdecydowanie polecamy.


„Ostre przedmioty” – kiedy i gdzie oglądać

Premiera pierwszego odcinka serialu HBO „Ostre przedmioty” odbędzie się w poniedziałek 9 lipca w HBO i HBO GO o godz. 3.00 nad ranem. Powtórkę będziecie mogli zobaczyć w HBO tego samego dnia o godz. 20.10. Premiery kolejnych odcinków będą odbywały się co poniedziałek w HBO i HBO GO. W sumie serial będzie się składał z 8 odcinków.

Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. materiały prasowe Piątek 06.07.2018