Pamiętasz piranię nad Zegrzem? W Odrze pływał aligator

Egzotyczne zwierzęta w ostatnim czasie upodobały sobie polskie wody. Najpierw w Jeziorze Zegrzyńskim rybak wyłowił piranię, a teraz we Wrocławiu nad Odrą urządzono polowanie na aligatora.
aligator.jpg
Albo to zmiany klimatu, albo działania jakichś nieodpowiedzialnych hodowców egzotycznych zwierząt. Niedawno Ośrodek Rybackiego Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Wierzbicy poinformował o wyjątkowej zdobyczy. Jeden z tamtejszych rybaków zarzucił do wody sieć, do której dostała się pirania.

Już ta wiadomość była szokująca, jednak okazuje się, że w polskich wodach czają się bardziej niebezpieczne stworzenia. Mieszkańcy Wrocławia podczas weekendu kilkukrotnie publikowali w sieci zdjęcia i filmiki, na których widać małego aligatora. “Miał około metra długości, nikt z obecnych nie wierzył, że widzi krokodyla – przekazała Gazecie Wrocławskiej pani Krystyna, która jako jedna z pierwszych zauważyła nietypowe zwierzę.



W końcu o drapieżnym gadzie została poinformowana policja, która przekazała tę informację pracownikom wrocławskiego zoo i Centrum Zarządzania Kryzysowego. Mundurowi apelowali także, żeby żaden śmiałek nie szukał aligatora na własną rękę. W końcu podczas spotkania z drapieżnikiem mógłby ją stracić.

Na miejsce został wysłany doświadczony łowca Krzysztof Żurek. “Po informacji od jednego z pracowników Zarządu Zieleni Miejskiej, że gad został namierzony, byłem na miejscu po 20 minutach. Akcja była szybka, gad został złapany w wodzie i przeniesiony do tymczasowej klatki” – zdradził mężczyzna w rozmowie z TVN24.



Żurek przypuszcza, że ktoś porzucił zwierzę po tym, jak przerosło jego oczekiwania i terrarium, w którym żyło. "Ktoś skazał go na powolną śmierć ze względu na niskie temperatury. Zima byłaby dla niego zgubna" – podkreśla łowca.

Co ciekawe, gady ciągnie do Wrocławia. Mieszkańców jednego z tamtejszych bloków swojego czasu terroryzował wąż. Na szczęście dla "forfitera" nie zaatakował on żadnego szwagra i w najbliższym czasie trafi do specjalistycznego ośrodka w Lublinie.



Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Facebook Poniedziałek 05.10.2020