Papierosy zwiększają ryzyko depresji
O tym, że palenie tytoniu nie jest zdrowe nikogo nie trzeba przekonywać. Okazuje się jednak, że dym papierosowy ma wpływ nie tylko na ciało, ale również na psychikę.
Wiadomo od dawna, że osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne częściej sięgają po papierosy, jednak do tej pory nie udało się ustalić, czy ten mechanizm działa w drugą stronę, czyli czy tytoń ma wpływ na rozwój chorób psychiczne takie jak depresja i schizofrenia.
Z tego powodu naukowcy z Uniwersytetu w Bristolu poddali analizie warianty genetyczne ponad 460 tys. osób, z których 8% paliło papierosy, a 22% było w przeszłości aktywnymi palaczami. Reszta badanych to osoby nigdy nie palące.
Wnioski, do których doszli naukowcy z pewnością nie ucieszą palaczy. Podczas badań, dane, które uczeni pozyskali z biobanku, były wystawiane na działanie dymu tytoniowego. Okazało się, że palenie papierosów powoduje prawie dwukrotnie zwiększone ryzyko depresji i 1,71-krotny wzrort zagrożenia zespołami lękowymi w porównaniu do osób, które nigdy nie miały papierosa w ustach.
Jedynym pocieszeniem dla palaczy jest fakt, że liczba wypalanych dziennie papierosów nie ma już większego wpływu na poziom potencjalnego zagrożenia chorobami psychicznymi. Podobne testy przeprowadzili również badacze z Amsterdamu, którzy do schizofrenii i depresji dorzucili także zaburzenia dwubiegunowe.
Również zaprzestanie palenia może powodować nasilenie objawów depresji, jest ono jednak krótkotrwałe i w perspektywie może przynieść pozytywne skutki.
ZOBACZ TAKŻE: ODSTAW CUKIER, UNIKNIESZ DEPRESJI