Policjant tłumaczy, dlaczego miał w domu narkotyki

W ubiegłym roku w domu jednego z funkcjonariuszy znaleziono narkotyki i sprzęt do uprawy marihuany. Wtedy sprawa była szeroko komentowana przez media, lecz finalnie nie dowiedzieliśmy się, co może grozić policjantowi i w jaki sposób spróbuje się wytłumaczyć. Dopiero teraz udało się poznać więcej szczegółów, przy okazji pierwszego posiedzenia sądowego.
cannabis-gf3876b650_1280.jpg

Oczywiście zanim doszło do rozwinięcia sprawy, funkcjonariusz Kamil K. musiał pożegnać się z odznaką. W jego mieszkaniu znaleziono 27 gramów marihuany i profesjonalną aparaturę do wytwarzania narkotyków. Mężczyzna stwierdził, że to nie był susz konopny, tylko mieszanka ziół leczniczych. Dodatkowo w stróże prawa zabezpieczyli alkohol bez akcyzy. Do tego jednak przyznała się inna osoba mieszkająca z funkcjonariuszem 
Choć teoretycznie wszystko powinno być jasne i funkcjonariusz miał być skazany za posiadanie narkotyków, to pojawiły się ogromne schody – w jednym z programów na YouTube policjant tłumaczył się problemami ze zdrowiem psychicznym i tym, że marihuana była dla niego lekarstwem. "Chcę walczyć i będę walczył do końca. Nie może tak być, że pacjent kliniki konopnej jest sądzony. Nie widzę sensu walki z konopiami" – mówił.

Sprawę skomentowała grupa Wolne Konopie, która poparła funkcjonariusza. "Wolne Konopie w pełni popierają stanowisko byłego policjanta, zwłaszcza że medyczna marihuana – dokładnie ta sama substancja, którą wytwarzał pan Kamil – jest w Polsce legalna i dostępna w aptekach. Terapia jest jednak bardzo kosztowna, a pan Kamil, będąc policjantem, obawiał się legalizacji leczenia z powodu stygmatyzacji społecznej i potencjalnych problemów w pracy. W sytuacji, gdyby leczył się wykupionym w aptece suszem, teraz nie zmagałby się z żadnymi konsekwencjami. To absurd! Jako Wolne Konopie uważamy, że były policjant został niesprawiedliwie potraktowany. Celem mężczyzny oraz jego adwokata mec. Steliosa Alewrasa, jest uniewinnienie pana Kamila i – w konsekwencji - jego powrót do służby. Nikt, nawet policjant, nie może być prawnie stygmatyzowany za chęć leczenia"

Sprawa nie skończy się na jednym posiedzeniu i patrząc na podobne głosy, może okazać się bardzo złożona. Pozostaje czekać na decyzje z ramienia prawa.

Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Piątek 15.10.2021