Poseł PiS ma na sumieniu potrącenie rowerzystki i jazdę po pijaku. Dalej może prowadzić samochód

W grudniu 2021 roku polityk należący do partii rządzącej Artur Zawisza usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo musiał zapłacić 60 tys. złotych zadośćuczynienia. Wszystko przez to, że poseł potrącił rowerzystkę. Prowadził wtedy bez uprawnień, bowiem w 2016 roku zabrano mu prawo jazdy przez jazdę pod wpływem alkoholu. Okazuje się, że czarna przeszłość nie przeszkadza mu w dalszym prowadzeniu samochodu.
Zrzut ekranu 2023-04-24 o 02.20.39.png

Z reportażu TVN24 wynika, że Zawisza nadal na co dzień porusza się za pomocą samochodu – oczywiście jako kierowca. Regularnie przyjeżdża do pracy autem i parkuje na znajdującym się niedaleko jego siedziby parkingu podziemnym. Pytany o jego sytuację zapewniał, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. 



"Ja tego nie rozumiem. To jest szokujące, że on dalej tak funkcjonuje. To jest pogarda wobec sądu i mnie, jak ofiary wypadku" – mówiła z kolei dziennikarzom TVN24 kobieta, którą Zawisza potrącił.

Polityk PiS w ciągu kilkunastu ostatnich lat złamał przepisy drogowe ponad 30 razy, tzn. ponad 30 razy został na tym złapany. Kto wie, jak długa lista może kryć się za tym, co umknęło oczom funkcjonariuszy. W efekcie wszystkich zdarzeń dwa lata temu sąd uznał, że Zawisza "nie ma umiejętności do tego, by bezpiecznie prowadzić samochód i stanowi zagrożenie w komunikacji, dla osób, które znajdują się na drodze".


Dodał(a): CKM.PL/ Twitter.com embed Poniedziałek 24.04.2023