Poseł z jointem w ręku. Trzymał go na mównicy w sejmie
Zwolennicy palenia jointów pilnie śledzą poczynania Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany. 20 kwietnia złożył on w sejmie pakiet projektów ustaw dotyczących konopi włóknistych, marihuany medycznej i marihuany rekreacyjnej. Choć jest to krok milowy w sprawie walki o legalizację, niektórzy posłowie uważają, że to za mało. Jeden z nich stanął na mównicy z jointem w ręku.
"Za posiadanie czegoś takiego grozi kara do 3 lat więzienia. Tymczasem kto upije 10-latka alkoholem, jest zagrożony karą do 2 lat pozbawienia wolności" - przemawiał z mównicy sejmowej poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. Najwięcej kontrowersji nie wzbudziły jednak jego słowa, a to, co trzymał w dłoni. Poseł miał przy sobie jointa, którego pokazywał innym politykom.
Choć Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany długo pracował nad projektami, które mogą pogodzić dwie strony i zapewnić odpowiednie postulaty zarówno dla rządzących, jak i zwolenników marihuany, posłowie Konfederacji zapowiedzieli złożenie poprawek. Według nich w Polsce powinno dojść do „zniesienia prohibicji narkotykowej” i „pełnej legalizacji wszystkich środków”.
Berkowicz stwierdził, że żyjemy w "państwie traktującym dorosłych ludzi jak dzieci lub przestępców". Gdy po jego wypowiedzi media zainteresowały się zawartością skręta, poseł odpowiadał, że "ze względu na obecny stan prawny, musi odmówić odpowiedzi na to pytanie".
Poseł wypowiedział się także o sprawie na swoim profilu na Twitterze. "Gdyby ktoś za czasów prohibicji alkoholowej w USA pokazał na mównicy butelkę z piwem, też byłaby „sensacja”. Wtedy zresztą też były mafie alkoholowe i całe zło z nimi związane. Teraz ten narkotyk jest legalny, ale pozostałe nie, więc przestępczość kwitnie".
Choć należy zwrócić uwagę na to, że w Polsce coraz przychylniej patrzy się na wszelkie kwestie związane z marihuaną, to nadal nie jest to nawet na zadowalającym poziomie. Sympatycy konopi liczą na to, że złożony w sejmie projekt okaże się w znacznie to poprawić.
