Powrót na święta z Wielkiej Brytanii uniemożliwiony

W Wielkiej Brytanii pojawiła się mutacja koronawirusa. W związku z tym podjęto decyzję o zamknięciu granic wysp, przez co wielu Polaków, mimo planów spędzenia kolacji wigilijnej w rodzinnym gronie, nie będzie mogło tego zrobić.
iStock-1210333426.jpg

Wszystkie drogi z Wielkiej Brytanii zostały zablokowane. Tunel pod Kanałem La Manche jest nieprzejezdny, a promy wstrzymane. Nie ma możliwości wydostania się z wysp. Rzekomo pozostają bilety lotnicze we wtorek, lecz przelot nie będzie już możliwy. Od północy Polska zamknie wszelkie połączenia pasażerskie z Wielką Brytanią.
Pozostawała jeszcze kwestia dzisiejszych biletów kolejowych, które po takiej decyzji osiągnęły zawrotną cenę 1,8 tys. zł. One także są jednak nieaktualne, tak więc nie ma żadnej możliwości, by przyjechać z Wielkiej Brytanii do Polski. 

Według wstępnych badań, nowa odmiana koronawirusa może być nawet o 70 proc. bardziej zaraźliwa od tej, z którą walczymy obecnie. Brytyjscy lekarze nie są jeszcze w stanie podać wielu informacji na jej temat. Wiadomo tylko, że wyspy zostaną odcięte z pewnością do końca roku, a dalsze działania będą ustalane na podstawie kolejnych informacji. 

Pozostaje kwestia powrotu do kraju kierowców ciężarówek. Ci, którzy próbują wrócić jedyną dostępną drogą przez Francję do Polski, muszą czekać co najmniej 48 godzin na specjalnym tymczasowym parkingu. Brytyjczycy próbują jakoś wesprzeć kierowców i organizują dla nich miejsca, gdzie mogą spokojnie zaparkować, odpocząć i przeczekać.

W związku z szeregiem obostrzeń, te święta niewątpliwie będą inne niż wszystkie. Dla osób, których członkowie rodziny pozostają za granicą i ten okres miał być jedyną okazją do spotkania, będzie to niewątpliwie bardzo smutny czas. Pozostaje wtedy zakrapiana kolacja wigilijna 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Poniedziałek 21.12.2020