Pozwolili zdrzemnąć się pracownikom. Efekty zaskakują
Zawsze jest taki moment w ciągu dnia, kiedy masz ochotę odejść od obowiązków i na chwilkę przymknąć oko. I masz świętą rację, ponieważ to najlepszy sposób na zwiększenie produktywności.
Jeśli z rozmarzeniem wspominasz przymusowe drzemki z przedszkola, to musisz mieć świadomość tego, że nie jesteś jedynym, który uważa, że szybki sen w ciągu dnia to świetny sposób na dodatkowy zastrzyk energii. I wcale nie chodzi o opinię, twojego kumpla, który przysypia na stojąco, kiedy ty udajesz, że pracujesz i czytasz nasz tekst, tylko o specjalistów z NASA.
Zdaniem naukowców krótki sen sprawia, że produktywność wzrasta o 35%, kreatywność o 40%, a podejmowanie decyzji przychodzi łatwiej o połowę. NASA zarejestrowała też stuprocentowy wzrost czujności u pilotów i astronautów, którzy mieli możliwość ucięcia sobie drzemki.
Najbardziej optymalną opcją jest drzemka trwająca do 20 minut. Nie tylko popoprawia koncentrację, ale ma też zbawienny wpływ na motorykę ciała.
Drzemka ucinana w pracy jest standardem w wielu krajach, zwłaszcza tych o cieplejszym klimacie.
Oczywiście, drzemka pracownicza niesie za sobą też pewne ryzyko. Po pierwsze, po krótkim śnie może pojawić się tzw. bezwładność senna, która objawia się uczuciem oszołomienia i dezorientacji. Może to trwać nawet do pół godziny, a przez ten czas pracownik pozostaje bezużyteczny. Innym ryzykownym efektem ubocznym jest ryzyko pojawienia się trudności z zasypianiem w nocy, zwłaszcza jeśli pracownik utnie sobie drzemkę po godzinie 17.
ZOBACZ TAKŻE: WYDŁUŻYLI WEEKEND PRACOWNIKOM. EFEKTY ICH ZASKOCZYŁY
ZOBACZ TAKŻE: WYDŁUŻYLI WEEKEND PRACOWNIKOM. EFEKTY ICH ZASKOCZYŁY