Próbował oszukać sprzedawców. Wpadł z narkotykami

33–latek z Pisza kombinował, jak mógł, by zarobić parę groszy. Chodził do pobliskiego supermarketu i brał słuchawki o wartości 250 zł. W kasach samoobsługowych kupował je jednak za 10 zł. Jak to robił? Naklejał na opakowanie cenę, którą zdzierał z innego produktu. Później sprzedał je w lombardzie i poszedł po kolejne. Po tym, jak został zatrzymany, okazało się, że facet dorabia sobie także w innej nielegalnej branży.
iStock-509254076.jpg

Mężczyzna długo nie prowadził swojej przestępczej kariery, ponieważ już po drugim podejściu został złapany. Być może, gdyby nie robił tego z dnia na dzień, udałoby mu się dłużej pociągnąć. Sprzedawcy podejrzewali, że za pierwszym razem zostali oszukani i gdy tylko zobaczyli tego samego mężczyznę, który próbuje powtórzyć swój wyczyn, zawiadomili policję. 

Facet został zatrzymany po próbie kradzieży. Okazało się jednak, że miał przy sobie cztery woreczki foliowe z marihuaną. Mężczyzna przekonywał funkcjonariuszy, że zioło znalazł tuż przed sklepem i planował je oddać ochronie. Dodał także, że pierwsze słuchawki sprzedał w lombardzie. Policjanci odzyskali sprzęt, a 33–latek usłyszał zarzuty.

Teraz mieszkaniec Pisza odpowie za niekorzystne rozporządzenie mieniem w kwocie 240 zł, zakup towaru i oszustwo, a także posiadanie narkotyków. Mężczyźnie grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności. 

Zapewne niejeden z was w przeszłości wybijał tańszy kod na droższych produktach. Takie drobne machlojki ograniczały się jednak do zaoszczędzenia kilku drobnych, a nie wyciągnięciu ponad 200 zł, by zaraz później pozbyć się tej rzeczy. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Środa 23.12.2020