Próbował sprzedać amfetaminę przypadkowym przechodniom. Zagadali do niego policjanci

Jeszcze kilka lat temu młodzi ludzie, którzy świeżo wkroczyli w pełnoletność, dorabiali sobie na rozdawaniu ulotek. Chodzenie i zaczepianie ludzi pozostało w modzie, ale papier został wymieniony na niewielkie woreczki strunowe. Nie ma ich także za darmo, lecz po 'okazyjnej cenie'.
Zrzut ekranu 2021-09-6 o 14.46.24.png

18–latek zaczepiał przypadkowe osoby pod wrocławskim Pasażem Niepolda. Choć okolica znana jest z wielogodzinnych imprez i bogatego wyboru lokali, w których można się zabawić, to jednak nieczęsto zdarzają się tam osoby tak otwarcie oferujące nielegalne substancje.
Zachowanie chłopaka zaczęło wzbudzać podejrzenie wśród policjantów patrolujących okolice. Postanowili oni do niego podejść i przeprowadzić kontrolę. 18–latek zachowywał się bardzo nerwowo. W końcu przyznał się do tego, że posiada przy sobie amfetaminę. Nie było to jednak kilka woreczków, a 250 porcji handlowych.

Facet szybko pożałował swojego nielegalnego biznesu, ponieważ opuścił Pasaż Niepolda w kajdankach. Później został zabrany na komisariat, a sprawę zgłoszono do sądu. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków może spędzić nawet 10 lat za kratami.

Młody mężczyzna brutalnie zderzył się z dorosłością, a teraz z pewnością pozna realia polskiego więzienia. Jeśli sąd wymierzy mu maksymalną karę, za 10 lat facet z pewnością zobaczy zupełnie inne codzienne realia. Resocjalizacja też może mu zająć długi czas, więc tak naprawdę życie pozna dopiero w okolicach trzydziestki. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: Policja Wrocław Poniedziałek 06.09.2021