Przemyt na polskim lotnisku. 1,5 kg heroiny w brzuchu

Przemyt narkotyków w podeszwie buta czy schowanych... wiecie gdzie, odszedł już do lamusa. Na Lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie zatrzymano mężczyznę, który według funkcjonariuszy zachowywał się podejrzanie. Z początku nie udało się udowodnić mu żadnych nieprawidłowości, lecz postanowiono go zawieźć do szpitala, gdzie po prześwietleniu ujawniono 'ciała obce'. Było to 1,5 kg heroiny w kapsułkach.
Zrzut ekranu 2021-05-21 o 10.27.47.png

Mężczyzna poległ na tym, ze nie potrafił wyjaśnić skąd przyleciał i zachowywał się nerwowo. Z początku poproszono go o poddanie się testom na obecność środków odurzających w organizmie, ale gdy odmówił, odesłano go do szpitala. Tam wykryto 98 kapsułek z heroiną w jego brzuchu. 
Zatrzymany przebył długą drogę, zanim trafił na warszawskie lotnisko. Wcześniej przyleciał z Kotonu do Paryża, skąd z kolei udał się w lot do naszej stolicy. Mężczyzna okazał się 44–letnim obywatelem Nigerii. Zarówno cel jego podróży, jak i przyczyny, nie są jeszcze znane. 

"Funkcjonariusze chcieli wykluczyć próbę przemytu narkotyków metodą wewnątrzustrojową, ale zatrzymany odmówił poddania się testom na obecność środków odurzających w organizmie. Został więc przewieziony do szpitala, w którym wykonano badanie tomograficzne jamy brzusznej" - podała na łamach portalu polsatnews.pl Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie. 

Jeszcze tego samego dnia Nigeryjczyk w naturalny sposób pozbył się 22 kapsułek. Po kilku godzinach i przy następnej okazji, celnicy odzyskali 45 kapsułek z narkotykami. Na kolejne trzeba było czekać następne dwa dni. "Ostatecznie ustalono, że zatrzymany przemycał 98 kapsułek o łącznej wadze ponad 1,5 kg" - poinformowała Justyna Pasieczyńska.

44–latek został tymczasowo aresztowany przez sąd. Za przemyt narkotyków grozi mu kara nawet 15 lat pozbawienia wolności. 

Nigeryjczykowi trzeba oddać to, że z Afryki na teren starego kontynentu udało mu się przemycić te narkotyki, więc nie był to do końca głupi pomysł. Cała podróż musiała mu jednak zająć kilka dni, więc zastanawia nas to, czy wcześniej nie było okazji do pozbycia się narkotyków, a jeśli tak się zdarzyło, to w jaki sposób wracały do organizmu. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: KAS Piątek 21.05.2021