PSY powraca z nowymi klipami! Niestety...

Autor najbardziej popularnej piosenki świata wypuścił swój siódmy album. Nie wiem czy to dobrze, PSY ale na pewno na starcie ma zagwarantowane miliony odsłon na YouTube.
psy-daddy.jpg

Park Jae-Sang, znany również jako PSY, w lipcu 2012 roku wypuścił kawałek Gangnam Style i od tamtej pory nic już nie było takie samo. Nawet YouTube, który ze względu na popularność utworu musiał zmienić swoje liczniki, które nie ogarniały ilości odsłon najlepszej piosenki świata z tamtego roku (do tej pory ma prawie 2,5 miliarda wyświetleń).

1 grudnia Park Jae-Sang wraca z nową płytą, zatytułowaną po prostu  7. płyta PSY. Gwiazda K-pop mówi, że łączy w niej muzykę taneczną, elektronikę, hip hop, funk. Wierzę na słowo. Po wysłuchaniu dwóch kawałków słyszę tam azjatyckie disco polo, czasem boysbandowe rytmy lat 90., a czasem autotune, który zapożyczony został właśnie z „współczesnego hip hopu”. Niestety.

Ale najbardziej męczące w jego piosenkach jest łączenie języka angielskiego i koreańskiego – słuchasz w napięciu, by wychwycić znajomy tekst, ale poddajesz się, bo wiesz, że nie znajdziesz tam nic głębszego. Na najnowszej płycie PSY znalazło się dziewięć kawałków, a swoje nazwiska do albumu dorzucili m.in. will.i.am i Ed Sheeran. A trochę ich lubiłem.

Utwór „Napal Baji” opowiada o zamiłowaniu do spodni typu `dzwony`. Teledysk jest ciekawie zrealizowany. Osoby cierpiące na padaczkę fotogenną powinny jednak odpuścić oglądanie



Drugi teledysk wypuszczony przy okazji premiery płyty jest trochę obleśny. Twarz Park Jae-Sanga jest wystarczająco dziwna, a przypięta do ciała noworodka czy dziecka, powoduje odruch wymiotny.







Dodał(a): Jan Rzeźnik Wtorek 01.12.2015