Puścił bąka w czasie kontroli policyjnej. Stanął przed sądem we Wrocławiu

Mężczyzna, który nie wytrzymał napięcia podczas rozmowy z funkcjonariuszami, został ukarany nieprawomocnym wyrokiem sądu. Za jego nieobyczajny wyrok mógł dostać nawet miesiąc więzienia.
iStock-537971779.jpg

O wymierzeniu kary zadecydował sąd we Wrocławiu, który w ramach tzw. wyroku nakazowego, czyli wydanego bez rozprawy, uznał ludzką fizjologię za „czyn nieobyczajny” i nakazał oskarżonemu odbycie 20 godzin prac społecznych.

CZYTAJ TAKŻE: MAMY NOWEGO PREZYDENTA. OGŁOSIŁ SIĘ NIM MARIUSZ MAX KOLONKO

Do zdarzenia doszło 1 kwietnia, kiedy funkcjonariusze legitymowali Aleksandra B., który miał się nie stosować do obostrzeń związanych z epidemią. Smaczku historii dodaje ostatni wyrok sądu, który jasno daje do zrozumienia, że przepisy dotyczące COVID-19 zostały wadliwie skonstruowane i są niezgodne z prawem.

Mężczyzna ma prawo odwołać się od decyzji sądu. Jeśli to zrobi, rozpocznie się prawdziwy proces sądowy, którego przedmiotem będą gazy jelitowe.

Naprawdę przes*rana sprawa.

ZOBACZ GALERIĘ: POLSKA POLICJA SIĘ ZBROI 



Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Piątek 10.07.2020