Radiowóz zjeżdżający po schodach

Z cyklu, jak rozwalić pół miasta: gdańska policja w akcji. Na pytanie, kto zapłaci za zniszczenia, funkcjonariusz odpowiada: ubezpieczyciel. Można? Można!

policja na schodach.png

To wideo robi furorę w sieci, od kiedy tylko zostało opublikowane. Widać na nim bardzo dokładnie, jak gdańska policja sieje spustoszenie jadąc radiowozem... po schodach, rzekomo na wymagające takiego działania wezwanie. Oburzeni ludzie filmujący zdarzenie podsumowują: "no, czy on jest mądry?", "to jest idiota", a płytki chodnikowe sypią się jedna po drugiej...

Każdy z nas instynktownie czuje, że rozwalenie w ten sposób publicznego mienia przez zwykłego obywatela skończyłoby się niemałą grzywną, a może i dodatkowo pracami społecznymi. Tymczasem okazuje się, że funkcjonariusze publiczni mogą sobie beztrosko przejechać radiowozem po schodach, doszczętnie je przy tym niszcząc. Na pytanie autora filmu, kto zapłaci za szkodę, jeden z policjantów odpowiada: "ubezpieczyciel", a potem tłumaczy, że zastana akcja ma na celu "ratowanie życia".

Choć trudno wydawać wyroki na podstawie jednego wideo i jednoznacznie stwierdzić, czy sfilmowany mundurowy mówi prawdę, internauci są zgodni, co do jednej kwestii - nikt nie życzyłby sobie ani bliskim tego, aby jego życie policja ratowała w takim tempie...




Dodał(a): Bartosz Joda, fot. Youtube Wtorek 19.05.2015