Radny z miską na głowie apeluje do parafian. Wywołał oburzenie
Śmiech to zdrowie, dlatego podczas kwarantanny powinniśmy oglądać jak najwięcej rzeczy, które nas rozbawią. Zamiast tego wiele osób siedzi przed telewizorami i wpada w panikę po obejrzeniu kolejnego materiału o koronawirusie. Pewien radny chciał trochę rozluźnić napiętą sytuację. Niestety nie wszystkim się to spodobało.
Niektórzy wyznawcy teorii spiskowych wierzą, że folia aluminiowa na głowie może uchronić ich przed szkodliwymi falami radiowymi i przejęciem kontroli nad umysłem przez istoty pozaziemskie.
Jesteśmy świadomi, że radny z Trzcianki nie wierzy w takie rzeczy, a metalowa miska na jego głowie nie miała uchronić go przed koronawirusem. Była tylko elementem humorystycznym nagrania, w którym odradza parafianom chodzenie do kościoła. Niestety apel nie spodobało się wielu osobom.
ZOBACZ TEŻ: Koniec zabawy. Policja prosi przestępców o zawieszenie działalności
ZOBACZ TEŻ: Koniec zabawy. Policja prosi przestępców o zawieszenie działalności
Łukasz Walkowiak na wideo siedzi bez koszulki i dumnym głosem mówi, że swoją mszę odprawia we własnym domu. Jest to racjonalne podejście, biorąc pod uwagę, że zarówno Bóg, jak i koronawirus są wszędzie. Swój apel kończy słowami “Ciało Chrystusa”. Natomiast naczynie posłużyło mu za gong kościelny.
Radny Rady Miejskiej Trzcianki nagrał film, na którym siedzi nagi z miską na głowie i "odprawia Mszę". Na codzień również jest nauczycielem.
— GdańskiKorsarz (@GKorsarz) March 18, 2020
Radny na filmie - zwrot "Drodzy Parafianie, apeluję do Was"@MEN_GOV_PL
Nie wyobrażam sobie żeby taki KTOŚ mógł uczyć w szkole! pic.twitter.com/gA3NUNsi6x
Zwaśniony naród sprzecza się, czy film jest żartem, czy drwiną. My jednak uważamy, że poczucie humoru w tym przykrym czasie epidemii jest jak najbardziej wskazane. Zresztą radny sam tłumaczył portalowi pila.naszemiasto.pl, że “to był żart, który wysłałem do grupy przyjaciół i nauczycieli. Niestety, ktoś przechwycił filmik i udostępnił go publicznie, co nie było moim zamiarem”.
Walkowiak uważa, że za przechwyceniem wideo stoi opozycja. Zapowiada, że nie zostawi tej sprawy: “Byłem już u adwokata. Piszę pozew przeciwko tym osobom, które umieściły ten filmik w sieci bez mojej wiedzy”.
Radny dodał, że nie chciał nikogo obrazić, a sam film miał być odpowiedzią “na działanie osób, które pomimo zaleceń m.in. papieża w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, gromadziły się tłumnie na kościelnych nabożeństwach”.