Ralph Kamiński mówi o depresji. Po jednym z wywiadów, lepiej by tego tematu nie poruszał

Ralph Kamiński pojawił się na okładce ELLE. Opowiedział tam również o swoich doświadczeniach z depresją. W internecie pojawiła się burza. Zresztą pamiętajmy o tym, że tam nic nie ginie. Wielu po tej informacji zarzuciło artyście hipokryzję, do czego – nie ukrywajmy – mają wiele powodów.
Zrzut ekranu 2023-01-3 o 21.20.35.png

Jak już wspomnieliśmy, to co pojawi się w sieci, zawsze tam zostaje. W rozmowie z CGM, która pojawiła się na YouTube dwa lata temu, Kamiński powiedział: "(...) Ja też chodzę na terapię i uważam, że to powinien być obowiązek, jeżeli jest się w biznesie artystycznym. Wtedy, kiedy ma się jakieś ciężkie, skrajne emocje. Co innego, jak pracujesz w jakimś sklepie".
Na początek nasuwa się nam jedno pytanie. Czy dziennikarzy można zaliczyć jako artystów? Osobiście znamy wielu, którzy borykają się z szeregiem problemów i potrzebują pomocy psychoterapeuty. Jeśli jednak Ralph nie zgodzi się nagiąć dla nas zasady, będziemy zmuszeni poinformować ich o tym, że niestety powinni zaprzestać takich praktyk.

Ralph rzekomo za swoje słowa już przeprosił. Ok, każdemu może zdarzyć się gafa na wizji. Rozumiemy stres i tym podobne "ciężkie, skrajne emocje", ale w takiej sytuacji mielibyśmy jednak krztę godności i więcej nie wypowiadali się w danej sprawie, przynajmniej publicznie. Po dwóch latach Ralph wraca z tematem depresji, a nawet świeci twarzą na okładce z tekstem: "koniec z tym tabu. DEPRESJA. O swoich doświadczeniach mówią Ralph Kamiński i Orina Krajewska". Nikt nas nie pytał o zdanie, ale chętnie się wypowiemy. My nigdy nie przeprowadzilibyśmy takiego wywiadu. Gdybyśmy mieli rozmawiać o depresji, zaproponowalibyśmy wywiad... osobę pracującą w jakimś sklepie. Oczywiście możemy zgodzić się na ewentualną rozmowę na ten temat, ale przeprowadzimy ją wraz z psychologiem, a nasz redaktor będzie miał raczej krytyczne podejście do artysty – to najłagodniejsze określenie. Jeśli Ralph jest w stanie się wybronić, czekamy na wiadomość. Instagram @ckmpolska

Zupełnie bez kontekstu pozwolimy sobie przytoczyć fragment tekstu jednego z utworów Ralpha: 

Hau hau hau hau
Hau hau hau hau
Hau hau hau hau
Hau hau hau

Faktycznie, tworzenie wymaga poświęceń. Czy jednak można powiedzieć, że dziennikarzom zdarza się "szczekać" w mediach? Dzięki temu jednak załapiemy się na obowiązek chodzenia na terapię. Zacytujemy również kilka komentarzy na poruszany przez nas temat, w końcu niektóre "wyrażają więcej, niż tysiąc słów": 

"Trochę ironiczne jest to, że człowiek twierdzący, że osoby pracujące w sklepie nie mogą mieć depresji teraz na okładce magazynu "przełamuje tabu" dotyczące tej choroby"



"Ralph Kamiński o depresji? to ten co powiedział, że on jako artysta powinien mieć pierwszeństwo do psychologa, niż taka kasjerka w sklepie, bo czym ona się tam stresuje?"



Sam Ralph nie zdecydował się jeszcze na skomentowanie sprawy w mediach. To akurat rozsądny ruch, w odróżnieniu od tego, że w ogóle na ten temat zaczął mówić. W internecie nie tylko nic nie ginie, ale również internauci nie zapominają o takich rzeczach. Poza tym, wywiad dla CGMu, który umieszczamy poniżej, często wraca przy poruszaniu kwestii depresji. Słowa, które chcecie usłyszeć (chociaż nigdy nie powinny zostać wypowiedziane) zaczynają się od 25 minuty. 



Słoń skomentował to wzorowo: "Gościu, co ty mówisz w ogóle? Ja pie*dole człowieku (...). Teraz rzuciłeś coś bardzo nie fair. Powiedziałeś o tym, że jak pracujesz w 'jakimś sklepie', to co? Czasami ci nie starcza z miesiąca na miesiąc, a generalnie jest taka sytuacja, że jeden z głównych elementem składającym się na depresje w tych czasach jest to, że nie masz kasy, by coś sobie kupić...". Znając Słonia, raper musiał się wyjątkowo gryźć w język, by odpowiedzieć tak łagodnie. Wojtek, musimy się umówić na wywiad. Pogadamy też o depresji.

Następnie Ralph zaczął się tłumaczyć, że artyści powinni mieć pierwszeństwo i temat się "wyczerpał". Szkoda, że nikt nie pociągnął go bardziej za język. Być może wtedy nie musielibyśmy widzieć najnowszej okładki ELLE lub zostałby zaproszony ktoś pracujący w jakimś sklepie. 

CKM bawi i uczy – to hasło powtarzamy regularnie. W związku z tym chcemy m.in. piętnować podobne zachowania i zwracać uwagę na to, by artyści byli odpowiedzialni za swoje słowa. Czy to hipokryzja? Odpowiedzcie sobie sami, w tym temacie padło jednak wiele takich określeń, pisanych przez internautów. Rozumiemy, że branża muzyczna jest niewdzięczna, zdążyliśmy ją dobrze poznać (oczywiście od strony dziennikarskiej). Uczestnictwo w niej nie jest równoznaczne z możliwością przedstawiania się ponad kimkolwiek, zresztą tak jest w każdym przypadku, bez wyjątków. 

Osoby pokroju Kamińskiego czy Piechowiaka (nie spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek zestawimy te nazwiska ze sobą) nie powinny publicznie wypowiadać się na temat depresji. Skoro już tak się rozgadaliśmy, przypomnimy jeszcze słowa kulturysty i uczestnika gal freakfightowych:

"Wy nie macie żadnej depresji, nie potrzebujecie psychiatry, leków. Wy potrzebujecie iść pobrać krew, zbadać swój własny testosteron i sprawy hormonalne..." – mówił. Czyli facet pracujący w sklepie zamiast korzystać z pomocy psychologa, powinien walić teścia. Genialne! Brak poniesienia odpowiedzialności za swoje słowa to jedno, ale brnięcie w to dalej i modyfikowanie swoich wypowiedzi na potrzeby różnych portali/magazynów? Ktoś powiedziałby "chorągiewka", my tego zrobić nie możemy, ale polajkować komentarz to co innego.

Z tego miejsca pozwolimy sobie wystosować apel do naszych znajomych po fachu: 

Poruszajcie tematy związane z depresją i reklamujcie je tak, by widziało je jak najwięcej odbiorców. Sami je przytoczymy, przedstawimy na naszym portalu itd. Do rozmów zapraszajcie jednak osoby, które mądrze wypowiadają się na ten temat i mają coś do powiedzenia. Może nie kliknie się aż tak dobrze, jak kliknąłby się Ralph, ale przynajmniej poczucie misji zostanie zaspokojone. Dodatkowo nie będziecie musieli iść do psychologa!

Kończąc, chcielibyśmy wam przypomnieć o całodobowej lini wsparcia, chociażby z ramienia fundacji Twarze Depresji: 800 70 2222

"Linia Wsparcia 800 70 2222 jest linią całodobową i bezpłatną dla osób dzwoniących. W Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie". 

Życzymy wam wszystkiego dobrego! Dbajmy o siebie, to ważne.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: embed instagram.com @ralphkaminski Wtorek 03.01.2023