Reality patoshow, czyli wszystko, co powinieneś wiedzieć o patostreamingu

Bić, pić i zarobić – taka myśl przyświeca patostreamerom, czyli gościom, którzy w internecie zrobią i pokażą absolutnie wszystko.
patostreaming.jpg

Polscy wynalazcy zapisali piękna kartę w historii świata. Jan Szczepanik i Kazimierz Żegleń ocalili tysiące istnień ludzkich dzięki wynalezieniu kamizelki kuloodpornej, Ignacy Łukasiewicz dał światło lampy naftowej milionom ludzi, a Mieczysław Wolfke był jednym z pionierów badan holograficznych, dzięki którym – po wielu dekadach – wkrótce będziesz mógł zobaczyć na scenie 2Paca jak żywego. Krótko mówiąc: Polacy są naprawdę wielkim i kreatywnym narodem.

Lecz tym razem zdarzyło nam się wynaleźć coś innego. Coś, na co nie wpadł nikt inny na całym świecie – bo nikomu nie strzeliło do łba, żeby dobrowolnie upaść tak nisko i tak chętnie publicznie się poniżać. Witaj w świecie polskiego patostreamingu, najniższego poziomu internetowej sławy oraz całkiem niezłego sposobu zarabiania pieniędzy.

GALERIA (NIE)SŁAW
„DanielMagical”, czyli Daniel Zwierzyński, transmituje na żywo w internecie libacje w swoim domu w Toruniu. Dobrze czytasz: nie imprezy, nie chlanie, ale libacje, w których razem z kumplami i rodzina pije najróżniejsze alkoholowe mikstury, rzyga pod siebie, bije się do krwi, a czasem całuje z języczkiem z własną pijaną matką. Rafał „Rafatus” Kowalczyk z Siedlec na swoich kanałach w sieci m.in. masturbuje się, paraduje w bieliźnie pełnej kału, bije swoją (eks)dziewczynę Marlenkę (która, żeby nie było, na swoich transmisjach biła pijanego w sztok „Rafatusa”). Z kolei nazwiska Grzegorza „Gurala” G. z Poznania w ogóle nie możemy tu podać, bo już ma prokuratorskie zarzuty, gdyż m.in. namawiał oglądające go w sieci dziewczynki do rozebrania się przed kamerka internetową (a gdy pewna 12-latka nie zgodziła sie, nazwał ją szmata i życzył jej śmierci), a innej, 13-letniej dziewczynce, proponował seks za 2000 zł... Przypominamy: to wszystko działo się podczas otwartych dla wszystkich transmisji w internecie, które oglądały na żywo dziesiątki tysięcy widzów, najczęściej nastolatków z całej Polski.

NIEŚMIAŁE ZŁEGO POCZĄTKI
Pojecie „patostreaming” wywodzi się z polaczenia dwóch słów: naszej „patologii” oraz angielskiego „streamingu” (który oznacza internetowy przekaz na żywo). Fachowa definicja mówi zaś, że patostream to transmitowanie w internecie treści zawierających m.in. wulgaryzmy, libacje alkoholowe i/lub/albo (najczęściej „i”) przemoc. Nie ma jasnej odpowiedzi, kto położył podwaliny pod taką działalność, choć istnieje co najmniej kilka tropów. Najoczywistszym jest popularyzacja formatu telewizyjnych reality show, którego korzenie sięgają nawet lat 70. XX wieku, gdy w USA pojawił sie program „An American Family”. Z założenia było to niewinne obserwowanie życia zamożnej amerykańskiej rodziny, lecz dzięki temu pierwsi widzowie zostali oswojeni z podglądactwem, a producenci dostali twarde dowody, że im bardziej kontrowersyjne rzeczy dzieją się na ekranie, tym wyższe są ich dochody. Niech jednak amerykańskie pomysły nie przysłonią inwencji polskiej patologii!

WIELKI BRAT PATRZY
Na początku XXI wieku polskie telewizje podchwyciły zachodni pomysł na biznes, tworząc rodzime edycje takich zagranicznych programów jak „Big Brother”, „Agent” czy „Bar”, a także polskie formaty, np. „Dwa światy”. Jak pewnie pamiętasz, niektóre wydarzenia z tych programów przeszły do historii – seks w wannie Agnieszki „Frytki” Frykowskiej z Łukaszem „Kenem” Wiewiórskim czy kłótnie i wyzwiska Dody Rabczewskiej skierowane do innych uczestników widowiska komentowała cała Polska. To było jednak kilkanaście lat temu i dziś budzi co najwyżej delikatną nostalgie. Ostatnim etapem telewizyjnej ewolucji takich reality show jest popularność „Warsaw Shore”, w którym imprezowicze nie mają już żadnych problemów z bijatykami, pijatykami oraz seksem przed kamerami, ku uciesze części obserwatorów i potępieniu innych. Lecz to wciąż jest telewizja – czyli mimo wszystko istnieją pewne reguły i zahamowania, których nie ma w internecie.

To tylko fragment tekstu o patostreamingu. Całość znajdziesz tylko w nowym, marcowym numerze CKM. Do kiosku marsz!

53150357_2293935947336090_4247965634928836608_n.jpg

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na rok 2019 dostaniesz dwa numery GRATIS! KLIKNIJ TUTAJ.

Dodał(a): KN/ fot. redakcja Sobota 16.03.2019