Restauracje i puby zamknięte po 22:00? Rząd rozważa takie rozwiązanie

Już niedługo może się okazać, że nie będziemy mogli wyjść do restauracji, pubów, ani kawiarni. W takiej sytuacji Posiłki moglibyśmy zamawiać tylko na wynos, a po 22 wszystkie lokale gastronomiczne byłyby zamknięte. Obecnie dotyczy to tylko stref najbardziej zagrożonych, ale rząd rozważa nałożenie takich obostrzeń na cały kraj.
iStock-1217082076.jpg

Prawie 6 mln osób znalazło się w żółtej (zakładanie maseczek we wszystkich pomieszczeniach) oraz czerwonej (zakrywanie ust i nosa także na zewnątrz, podczas każdego wyjścia z domu) strefie zagrożenia. Choć myśleliśmy, że kolejne restrykcje będą wprowadzane tylko w tych obszarach, istnieje prawdopodobieństwo, że obostrzenia zostaną nałożone na cały kraj.

Minister Zdrowia komentuje, że lockdown na chwile obecną nam nie grozi, a obostrzenia wprowadzane są wyłącznie na poziomie powiatowym. Problem stanowią jednak lokale gastronomiczne, do których - przez coraz gorszą pogodę - z parków i bulwarów przenoszą się klienci. Adam Niedzielski dodaje, że taki stan rzeczy znacząco sprzyja potencjalnym zakażeniom.


Czy to oznacza, że lokale gastronomiczne zostaną zamknięte? Jak podaje Radio RMF FM, restauracje i puby początkowo mają być zamykane o godzinie 22:00, a posiłki będą wydawane wyłącznie na wynos. Początkowo ma to dotyczyć tylko strefy czerwonej, ale według informacji, jakie zdobyła rozgłośnia, obostrzenie może zostać wprowadzone za kilka tygodni na terenie całego kraju.



Łączna liczba zachorowań na koronawirusa w Polsce przekroczyła już 100 tys. W strefach żółtych i czerwonych wprowadzono wiele obostrzeń, by zapobiec kolejnym zakażeniom. Pierwszy lockdown znacząco odbił się na całej gospodarce. Drugi byłby kompletną katastrofą. Na chwile obecną ministrowie prognozują, że recesja będzie wahać się w okolicach 4,6 proc., co sprawi, że na poziomie całej UE wypadniemy najlepiej. Podobne zakazy jednak mogą to zupełnie zmienić. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / istockphoto.com Wtorek 06.10.2020