Rosjanki wynajmują uziemione prywatne odrzutowce żeby robić sobie z nimi fotki na Instagram

Nie stać cię na prywatny odrzutowiec zaparkowany we własnym hangarze na lotnisku? Cóż, twoi obserwujący nie muszą o tym wcale wiedzieć. W końcu liczą się tylko pozory.


Nic tak nie winduje poziomu zajebistośc na Instagramie, jak zdjęcia gorących modelek w bikini albo fotki ociekającego pieniędzmi luksusu. A najlepiej i to, i to. Na jednym zdjęciu.

Dlatego jeśli przypadkiem jesteś seksowną Rosjanką, która chce się wybić w mediach społecznościowych, albo Rosjaninem, który marzy o karierze influencera i sponsorowanych postach z ekskluzywnymi markami zegarków, ale na razie może sobie pozwolić jedynie na zdjęcia z zegarkiem dziadka jeszcze z czasów ZSRR, to pewna moskiewska firma zapewni ci możliwość wylansowania się w sieci. Jak? Bardzo prosto.

Firma nazywa się Privet Jet Studio i jej założyciele opanowali do perfekcji wykorzystywanie niepohamowanego parcia na szkło młodych Rosjan. Spółka trudni się bowiem w wynajmowaniu uziemionych prywatnych odrzutowców Gulfstream G650, tylko po to by przyszłe gwiazdki mediów społecznościowych mogły sobie zrobić z nim kilka fotek.


Dwugodzinna sesja z odrzutowcem na lotnisku kosztuje 11 tys. rubli, czyli ok. 700 złotych. Za dodatkowe 3000 rubli (ok. 200 zł) można także zatrudnić prywatnego fotografa do profesjonalnej sesji. Istnieje także możliwość wynajęcia Gulfstreama na 24 godziny (pewnie żeby zrobić super bibę na pokładzie), jednak cena tej usługi nie jest ujawniona. Ba, młodzi Rosjanie mogą nawet skorzystać z usług profesjonalnego zespołu makijażystów – wszystko po to, by stworzyć jak najlepsze pozory, że dana modelka/model jest bogatym właścicielem tego odrzutowca.

Co tam, że każdy z tych pseudo-influencerów na co dzień popyla zatłoczonym autobusem i nie stać go na miesięczny bilet. W końcu w świecie internetu liczą się tylko pozory, a followersi i tak wszystko łykną.

ZOBACZ TEŻ:



Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. instagram.com/privatejetstudio/ Wtorek 24.10.2017