Rydzyk ma duże problemy. Ukrywa informację odnośnie środków publicznych

Rydzyk na początku zaatakował organizację Watchdog, zarzucając im wzbogacanie się na organizacjach wspieranych przez wrogów polskiej prawicy. Kontrowersyjny duchowny oskarżył ich także o próbę zniszczenia Rodziny Radia Maryja, bo jest "katolickie i polskie". Organizacja postanowiła wymierzyć im sprawiedliwość.
tadeusz-rydzyk-o-tvn-polsat-radio-maryja-1574352362.jpg

Wytoczyli oni proces karny zarządzającym fundacją Lux Veritatis o nieujawnienie informacji publicznej, która dotyczy wydawania środków pochodzących z pieniądze Polaków. Rydzyk stwierdził, że nie musi z tego się tłumaczyć. Dodał także, że jest męczennikiem podobnym do Jerzego Popiełuszko lub księży mordowanych podczas II Wojny Światowej. 

Teraz Rydzyk zaczął się jednak na poważnie obawiać konsekwencji takiego działania. Duchowny zaapelował także o pomoc do Trybunału Konstytucyjnego i rządzących. Poprosił także Polaków o wstawiennictwo u prezydenta, premiera i polityków prawicy. Dodał również, że identycznie jak organizacja Watchdog w przeszłości działał... Hitler i Stalin. 



Duchowny zapewne poczuł oddech sprawiedliwości za swoimi plecami i zwyczajnie spanikował. Prosi teraz o pomoc tak naprawdę każdego, kto teoretycznie mógłby się za nim wstawić. Rydzyk na każdym kroku podkreślał, jak bardzo potrzebuje pieniędzy, a państwo chętnie mu je przekazywało. Co działo się jednak z nimi później? To do teraz pozostaje zagadką.

Jeśli duchowny akurat pod tym względem ma czyste sumienie, to zapewne pójdzie po rozum do głowy i przyparty do ściany przedstawi, na co zostały przekazane pieniądze płynące z podatków. Jeśli jednak zamiast na cel konieczny, szły do kieszeni, Rydzyk może mieć niemałe kłopoty. Zapewne wielu Polaków chętnie zobaczyłoby go w roli oskarżonego.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 29.04.2021