Rydzyk sprzedaje maseczki ochronne i krzyże przeciwko koronawirusowi
Na tacę nie wpada już tyle, co zawsze – wina leży po stronie koronawirusa, przez którego została ograniczona liczba wiernych w kościele. Rydzyk nie widzi w tym problemu i znajduje sposób, by zarobić i zaspokoić najbardziej zagorzałych wiernych. W sklepie internetowym jego fundacji można kupić maseczki, przyłbice, a także krzyże chroniące przed koronawirusem.
Teraz do batalii dołączył sam Tadeusz Rydzyk. W ofercie sklepu fundacji "Nasza Przyszłość" prowadzonej przez ojca pojawiły się bawełniane maseczki i przyłbice. Jednak największe wrażenie robią obrazki z krzyżem ochronnym i modlitwą.
SPRAWDŹ: Ksiądz wykładowca zapewnia: “Msza święta nie rozprzestrzenia wirusów”
SPRAWDŹ: Ksiądz wykładowca zapewnia: “Msza święta nie rozprzestrzenia wirusów”
W opisie oferty z krzyżami czytamy:
“Biskupi zgromadzeni na soborze w Trydencie w XVI w., zagrożeni rozprzestrzeniającą się zarazą, nosili na swoich szatach krzyże z literami, nawiązujące do starożytnej modlitwy. Według tradycji, modlitwa ta została wiele wieków temu ułożona przez biskupa, świętego Zacharego, i odmawiana przez chrześcijan w Jerozolimie, którzy w VII wieku dotknięci zostali epidemią dżumy. Z liter, stanowiących początki wersów starożytnych modlitw o Bożą opiekę i oddalenie zarazy, układali oni krzyż.
Módl się słowami potężnej modlitwy, za sprawą której będziesz prosić o łaskę obrony przed groźbą choroby dla siebie, twoich bliskich a także całej Ojczyzny. Obraz z krzyżem będzie chronił twój dom, tak jak chronił przed wiekami domy narażonych na epidemię straszliwych chorób chrześcijan”.
Cena mniejszego obrazka to tylko symboliczna złotówka. Za większy format, który można powiesić na ścianie, trzeba zapłacić niecałe 15 zł. To jednak niewielki koszt w zamian za ochronę prosto od samego księdza Rydzyka.