Gorące łącza

Telefoniczne rozmowy partnerów o seksie są nie tylko podniecające, ale również umacniają więź między nimi — twierdzi profesor Henner Ertl z monachijskiego Instytutu Psychologii Racjonalnej. Wniosek taki wysnuł po przebadaniu 5 tysięcy par, którym długotrwała rozłąka uniemożliwia zbliżenia. Z reguły partnerzy kompensowali sobie ten brak świntuszeniem przez telefon — przeciętnie dochodziło między nimi do 3,1 pogawędki tygodniowo, w których głównym tematem był seks. Nie to jest jednak najciekawsze. Najciekawsze są skutki, a skutki są takie, że większość kobiet i mężczyzn, odkąd uprawiają seks przez telefon, jest bardziej zadowolona ze swojego pożycia. Niemożliwe? „Przy seksie telefonicznym mężczyzna zmuszony jest do czegoś więcej niż tylko zdawkowych pieszczot — twierdzi Ertl. — Musi zaangażować swoją głowę. A tym, co mówi, lepiej rozpala kobietę niż najdłuższą grą wstępną. Mózg jest bowiem najbardziej erogenną strefą ludzkiego ciała”. Jest jeszcze jedna rzecz — kobietom łatwiej przychodzi ujawnić przez telefon najskrytsze fantazje seksualne. „Nic dziwnego — mówi Ertl — że 90 procent pań doprowadza się w czasie świntuszenia do orgazmu!”