Skręt w poczekalni
Zobacz też najgorszego przemytnika świata
34-letni mieszkaniec Nowego Sącza został przywieziony na pogotowie w Limanowej w środku nocy. Kiedy zapalił skręta, personel zwrócił mu uwagę, że w miejscach publicznych nie wolno palić. Mężczyzna jednak zupełnie nie wydawał się tym przejmować - nie dość, że olał pouczenie, zaczął się wręcz chwalić, że to nie jest jakiś tam papieros, tylko marihuana. I częstować nią personel.
Jak nie trudno się spodziewać, pracownicy szpitala zawiadomili w końcu policję. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, znaleźli przy buntowniczym pacjencie sześć woreczków zawierających 8 gramów zioła. Późniejsza analiza zawartości wykazała, że w istocie jest to marihuana.
34-latek trafił do aresztu. Za posiadanie narkotyków grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.