Śpiący włamywacz

O najgłupszych przestępstwach świata można już chyba napisać książkę. Kolejnym bohaterem nieudanej akcji jest nasz rodak - Sławomir S., który podczas włamania do cudzego domu postanowił... uciąć sobie drzemkę

śmieszny przestępca

Okradanie domów to bardzo ciężkie zajęcie, szczególnie kiedy jest się po kilku głębszych. Jak pokazuje przykład 38-letniego Sławomira S., rabowanie cudzych przybytków czasem może być na tyle męczące, że wymaga wręcz... krótkiej (albo długiej) drzemki.

Parodia włamania, do której nawiązujemy (bo ciężko inaczej określić działania bohatera tego artykułu) miała miejsce w Lublinie. Mężczyzna postanowił okraść jedną chatę, ale zanim się w niej znalazł, wypił małe co nieco. W konsekwencji późnej pory i alkoholowej degustacji zasnął więc jak dziecko na łóżku potencjalnej ofiary. Pijanego nieudacznika obudziła policja.

Po funkcjonariuszy zadzwonił sąsiad, który zauważył włamywacza wchodzącego przez okno. Jednak zanim dotarli oni na miejsce, do domu zdążyła już wrócić jego właścicielka. Jakież musiało być jej zdziwienie, kiedy w łóżku zobaczyła nawalonego rabusia!

Jak się okazuje, Sławomir S. wtopił podwójnie. Policja szukała go od jakiegoś czasu, by odbył zasądzoną wcześniej karę 15-stu dni aresztu. Cóż... Przestępstwa najwyraźniej nie są jego mocną stroną...


Dodał(a): BJ Piątek 10.10.2014