Sponsor pralni dla bezdomnych nie zgodził się na to, by poświęcić otwarcie. Wybuchła afera

Firma Henkel już po raz drugi uruchomiła Pralnię Społecznie Odpowiedzialną dla osób bezdomnych. Tym razem padło na Wrocław. Zrobiono to wspólnie z Towarzystwem św. Brata Alberta. Przedstawiciele firmy nie zgodzili się jednak na poświęcenie przez biskupa tego miejsca, co spotkało się z dużą krytyką.
Zrzut ekranu 2022-01-21 o 15.50.20.png

Na otwarciu pralni pojawił się biskup Jakub Kiciński. Chciał on poświęcić nową miejsce wedle życzenia Towarzystwa św. Brata Alberta. Przedstawiciele firmy Henkel jednak nie zgodzili się na to i stwierdzili, że duchowny może jedynie przemówić do mediów w czasie konferencji prasowej. Ten stwierdził jednak, że to obraza i pojechał. 

"Towarzystwo stoi bezwzględnie na stanowisku, że to poświęcenie powinno się odbyć. Byliśmy zaskoczeni stanowiskiem firmy Henkel. My nie ukrywamy swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich. Dla nas jest to normalne i dlatego też zaprosiliśmy bp. Jacka, z którym współpracujemy na co dzień. Teraz jest nam niezwykle przykro i pęka nam serce, że doszło do tak niekomfortowej i niewłaściwej sytuacji" - mówi Gościowi prezes Koła Wrocławskiego TPBA Rafał Peroń.

Henkel odpiera jednak jakiekolwiek zarzuty i tłumaczy swoje działanie neutralną światopoglądowo polityką firmy. Niemiecka centrala zabroniła koncernowi zgody na ceremonię poświęcenia.

Wychodzi więc na to, że kwestia finansowania całej pralni i rocznego zestawu zapasu środków piorących nie jest aż tak ważna, jak jej poświęcenie. 



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Piątek 21.01.2022