Streamer zarobił 60 tys. zł w jedną noc. Znalazł nietypowy sposób

Mężczyzna kiedyś pracował jako nocny kierowca Ubera i zarabiał 60 zł na godzinę. Kariera 'taksówkarza' jednak nie była dla niego satysfakcjonująca i zdecydował się na rozpoczęcie streamowania na platformie Twitch. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, ponieważ zarobił 60 tys. zł podczas jednej transmisji w nocy, która trwała dokładnie siedem godzin. Zrobił to w nietypowy sposób.
Zrzut ekranu 2021-02-18 o 10.02.58.png

Asian Andy postanowił filmować na żywo, jak śpi i pozwolić widzom na to, by w wybrany przez nich sposób go budzili. Oczywiście mogli to zrobić po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Ludziom ta zabawa bardzo się spodobała i wymyślali przeróżne sposoby, by streamer nie mógł długo spać. Nie był to pierwszy raz, gdy Andy zdecydował się na coś takiego, lecz wcześniej ograniczało się to do kilku godzin i dodatkowo zarabiał znacząco mniejsze kwoty.



Najczęściej powielanym sposobem było włączanie dźwięków imitujących szczekanie psa. Widzom szczególnie spodobało się także jak najgłośniejsze puszczanie budzika oraz krzyczenie, że ktoś próbuje się do niego włamać przez okno. Andy budził się co kilka minut, a po siedmiu godzinach postanowił zakończyć streama.

Podczas transmisji trwającej 7 godzin udało mu się zyskać aż 60 tys. zł. Dominowały drobne darownizny, ale pojawiły się także kwoty sięgające kilkuset zł. Jeden z użytkowników wpłacił także 2 tys. zł., by obudzić streamera krzycząc, że jego komputer się pali. Jak widać, ludziom spodobała się taka zabawa. Andy zapowiedział, że niewątpliwie jeszcze niejednokrotnie zdecyduje się na ponowne zorganizowanie takiej transmisji, lecz najpierw musi się porządnie wyspać.

Wychodzi na to, że w internecie nie ma głupich pomysłów, jeśli da się na tym zarobić. Za 60 tys. zł. też chętnie zarwalibyśmy noc. Gorzej z wymyśleniem takiego sposobu, by ludzie chętnie nas oglądali i wpłacali pieniądze.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 18.02.2021