Syn „antyszczepionkowców” uczcił swoje 18-ste urodziny szczepieniem

Z reguły nie tak wyobrażamy sobie szaloną osiemnastkową imprezę, ale z drugiej strony co tu się dziwić – ten dzieciak musi się cieszyć, że w ogóle zdołał dożyć tych urodzin.
iStock-866621988.jpg

Przykład amerykańskiego osiemnastolatka Ethana Lindenbergera z Ohio to ostateczny tryumf, nomen omen, zdrowego rozsądku nad wyssanymi z palca teoriami spiskowymi (naprawdę nie chcieliśmy użyć słowa „głupota”).

Młody nigdy nie został zaszczepiony ze względu na proepidemiczne poglądy jego matki i to mimo że jego starsze rodzeństwo otrzymało swoje zastrzyki w dzieciństwie. Jill Wheeler – matka Ethana – przez 18 lat nie pozwalała synowi zaszczepić się przeciwko zapaleniu wątroby, odrze, różyczce czy śwince, ponieważ „przeczytała w necie” i gorąco wierzyła w to, że szczepionki powodują autyzm i uszkodzenia mózgu.

Dlatego gdy tylko Ethan nabył prawną zdolność do decydowania o samym sobie w dniu osiemnastych urodzin i w szpitalu w stanie Waszyngton przeczytał ostrzeżenie o szalejącej tam epidemii odry, od razu udał się do lekarza na szczepienie. Podobnie zresztą jak wiele amerykańskich dzieciaków, które na Reddicie coraz częściej próbują dowiedzieć się, jak mogą zrobić to samo. I nieustannie dziwią się, jak udało im się dożyć tak „sędziwego” wieku.

Stawiamy, że matka Ethana nie przyjęła zbyt dobrze szczepienia syna, bo w końcu w jednej chwili zniweczył całe to gadanie o rządowo-korporacyjnym spisku, którym raczyła go przez całe życie. Ale sam Ethan nie uważa, że brak szczepień był wyrazem braku miłości ze strony jego rodzicielki i nie ma jej tego za złe. Szlachetnie.

My natomiast życzymy młodemu stu lat w zdrowiu, bo nareszcie ta perspektywa naprawdę stała się realna.

Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. istockphoto.com Wtorek 12.02.2019