Szpiegowska meduza

Ta meduza ma 170 centymetrów rozpiętości i waży niecałe 80 kilogramów. Ze względu na rozmiary, można śmiało ją nazwać waleniem parzydełkowców – w sensie ssak, nie czynność.
jelly-spy.jpg


Oto Cyro – przerośnięta, sztuczna meduza z ośmioma odnóżami, poruszającymi silikonowym poszyciem. Ten swoisty kapelusz ma imitować oryginał, czyli chronić wnętrze i napędzać całość. W centralnej części, pod przykryciem, schowane jest serce urządzenia, dzięki któremu cały robot funkcjonuje. Tam również mieszczą się akumulatory, zdolne napędzać maszynę przez cztery godziny. Docelowo, twórcy chcą pozostawiać urządzenie w wodzie na kilka tygodni lub nawet miesięcy.

Ten robot to przedsięwzięcie studentów z Virginii w ramach wielkiego projektu dla marynarki wojennej USA, wartego pięć milionów dolarów. Młodzi inżynierowie zaprojektowali i wykonali prototyp gigantycznej meduzy, która w przyszłości będzie służyć do wielu celów, m.in. do szpiegowania. Mimo swoich rozmiarów jest w stanie dobrze zakamuflować się pod wodą, tak by być niezauważalną dla ludzkiego oka. W miarę rozwoju projektu, `wielka galareta` najprawdopodobniej dostanie podzespoły niewykrywalne przez radary.

Mechaniczna meduza będzie miała również cele niemilitarne. Do jej zadań będzie badanie dna oceanicznego, flory i fauny podwodnej oraz liczebności gatunków. W sytuacjach kryzysowych będzie pomagała w panowaniu nad wyciekami ropy naftowej na wodach.



Dodał(a): gianni Środa 15.05.2013