Szpikulec w oko

Jak wyleczyć schizofrenię? Walter J. Freeman twierdził, że trzeba wbić pacjentowi szpikulec do lodu w oczodół…
lobotomia.jpg

Museum of History & Industry, Seatle

Ten amerykański  lekarz, który ze względu na zainteresowania, okrzyknął się neurochirurgiem, wykonał ponad 3000 takich zabiegów (pierwszy w 1936 roku). Na całym świecie, od lat 30. do 60., przeprowadzono ich ponad 50000! Pan Freeman studiując mądre księgi, na oko (to określenie nabiera nowego znaczenia…) ocenił którędy przebiega połączenie nerwowe czołowych płatów mózgowych z międzymózgowiem. A że był zwolennikiem prostych rozwiązań, chwycił po narzędzia, jakie miał pod ręką. Padło na szpikulec do lodu. Wbijany w oczodół i obracany z dużą siłą i naciskiem, miał szansę na „wyleczenie” pacjenta ze schizofrenii, nadpobudliwości, niepokojów i lęków.



Po takim zabiegu człowiek, jeśli przeżył, stawał się emocjonalnym warzywem. Apatia, umysłowa nieobecność, ciągłe wymioty, nietrzymanie moczu to nagrody dla zwycięzców, którzy po lobotomii żyli… 60% osób poddanych tej operacji poniosło śmierć na stole operacyjnym. Mimo to, media oraz władze były oczarowane tą metodą leczenia schizofrenii i nazywały ją innowacyjną. W późniejszej fazie, gdy śmiertelność zabiegu wzrastała, obowiązywało ciche przyzwolenie na lobotomię. Jednak zabroniono jej wykonywania dopiero w latach 60.

Jednak w międzyczasie, lobotomia doczekała się Nagrody Nobla! Egas Moniz w 1949 roku został wyróżniony przez Królewską Szwedzką Akademię Nauk za badania nad tym zabiegiem i jego leczniczymi skutkami. Jego kandydaturę zgłosił… Walter J. Freeman.

Twórca tej kontrowersyjnej (później okrzykniętej barbarzyńską) metody leczenia schizofrenii, ostatni zabieg wykonał w lutym 1967 roku na Helenie Mortensen, która po nawrotach choroby wróciła na trzeci zabieg!
Pacjentka zmarła po trzech dniach od operacji, a doktorowi Freemanowi odebrano uprawnienia do wykonywania jakichkolwiek zabiegów chirurgicznych.

Dodał(a): gianni Środa 11.04.2012