Telefon wielkości kciuka w czajniku. Tak sobie “radzą” polscy więźniowie

Fajki w torcie, piła w chlebie, a może telefon w czajniku? Trzecią opcję wybrał osadzony w Zakładzie Karnym w Płocku, jednak próba przemytu komórki została udaremniona przez strażników.
0_0_2100_1575_resize_01f937957add484c50fc2863ddd4df6b3c81250a.jpg
Któż nie lubi zapachu kawy o poranku. Więźniowie z pewnością za nim tęsknią. Podobnie zresztą jak za wolnością. Pewien osadzony w Zakładzie Karnym w Płocku dostał w prezencie elektryczny czajnik, jednak nie miał on służyć – jak mogłoby się wydawać – do zagotowania wody. Z kolei więzień sam musiał się zagotować, gdy wyszło na jaw, co było ukryte w urządzeniu.

SPRAWDŹ: Pościg za motocyklistą. Miał dragi i broń maszynową

Podobnie jak każda inna przesyłka, która ma trafić w ręce osadzonego, również opakowanie z imbryczkiem na prąd zostało prześwietlone przez służby więzienne. Wtedy funkcjonariusz zauważył niewielki przedmiot, który nie powinien się tam znajdować. Okazało się, że w obudowie urządzenia sprytnie ukryto komórkę wielkości kciuka dorosłego mężczyzny.

Zobacz wideo z prześwietlenia czajnika:

“W myśl art. 110a§ 4 kodeksu karnego wykonawczego, skazany nie może posiadać, poza depozytem, środków łączności oraz przedmiotów i dokumentów, które mogą stanowić zagrożenie dla porządku lub bezpieczeństwa w zakładzie karnym” – podała Służba Więzienna w komunikacie.

Mini komórka raczej nie miała służyć osadzonemu do rozmów z żoną. Więźniom przysługuje możliwość kontaktu telefonicznego z rodziną za pomocą aparatów umieszczonych na korytarzach. Są one jednak pod pełną kontrolą służb.

Komórka w zakładzie karnym może być dla więźniów bardziej przydatna niż dla nas nowoczesne smartfony. “Te praktyczne urządzenie przemycone na teren jednostki penitencjarnej może być w rękach osadzonych narzędziem służącym do zdobywania narkotyków, sterowania grupą przestępczą, zlecania zabójstw, wymuszania haraczy, organizowania ucieczek, zastraszania świadków, rodzin funkcjonariuszy i innych niewinnych osób” – podaje SW.

Takie przemyty w zakładach karnych to codzienność. Tym razem funkcjonariuszom udało się przechwycić “telefonik”, zanim dotarł do adresata. Może chociaż czajnik pozwolili mu wziąć do celi.

Zobacz zdjęcia z prześwietlonym i rozebranym czajnikiem: 


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Służba Więzienna Czwartek 28.05.2020