Uciekł przez okno na 20 piętrze, by nie płacić rachunku za hotel [WIDEO]

Na sam początek: dobra rada. Jeśli wiecie, że was na coś nie stać, to po prostu tego nie kupujcie. Bo prędzej czy później i tak przyjdzie pora na uregulowanie rachunku, a gdy uświadomicie sobie, że aby pokryć koszty waszej rozrzutności będziecie musieli sprzedać nerkę, wpadniecie w najgorszy ludzki stan – desperację. A od desperacji już bardzo niedaleka droga do zrobienia czegoś bardzo, ale to bardzo głupiego.

Jeśli nie wierzycie, to nauczcie się na błędach tego Chińczyka, który przebywał w jednym z hoteli w mieście Panzhou. Gdy do jego pokoju przyszedł rachunek za kilka nocy, facet kompletnie zwariował. Chcąc uniknąć płacenia postanowił za wszelką cenę uniknąć spotkania z obsługą hotelu, wobec czego wybrał alternatywne wyjście z budynku. I pisząc „alternatywne wyjście”, mamy tu na myśli okno jego własnego pokoju na 20 piętrze, czyli lekką ręką 60 metrów nad ziemią.

Facet był tak zdesperowany, że był w stanie zaryzykować własne życie, byle tylko nie uiszczać opłaty. Wyszedł więc na parapet i po zwisającym z gzymsu kablu telefonicznym zaczął przechodzić nad ulicą, by dostać się do budynku po przeciwnej stronie. Pomijając już brak zabezpieczeń i wysokość, gdyby gość wybrał drugi kabel, ten wiszący obok telefonicznego, zginąłby od razu na miejscu, gdyż była to linia wysokiego napięcia.



Jak się ostatecznie okazało, facet nie tylko nie miał ani grosza na koncie, ale też za grosz umiejętności akrobatycznych, bo w połowie drogi zawisł na kablu i nie był w stanie przemieścić się dalej. Był więc zmuszony dyndać tak do czasu przyjazdu służb ratunkowych, które zdjęły go bezpiecznie z wysokości. Teraz zapewne na ziemię sprowadzi go też kara, jaką będzie musiał ponieść za próbę niepłacenia rachunku i niszczenie mienia publicznego.

ZOBACZ TEŻ: