Ukrył erotyczne zabawki w lesie. Nie wiedział, co z nimi zrobić

Sprawa rabunku w wałbrzyskim sex shopie jest smutna, nie tylko dlatego, że ukradziono cudzą własność, ale również dlatego, że dorosły mężczyzna nie wiedział, do czego służą erotyczne akcesoria.
iStock-1088948112 (1).jpg

Do zdarzenia doszło na jednym z wałbrzyskich targowisk. 31-letni rabuś ukradł z kasy 900 złotych i zgarnął akcesoria leżące na sklepowej półce. Mężczyzna nie do końca chyba zdawał sobie sprawę z tego, w jakim jest sklepie, bo kiedy wytrzeźwiał nie wiedział co zrobić ze swoją zdobyczą.

Łupem wałbrzyszanina padły m.in. cztery plastikowe waginy, sztuczne piersi, pompka do powiększania penisa i dmuchana lalka. Oszołomiony zdobytym asortymentem postanowił ukryć go w lesie i w międzyczasie zastanowić się co dalej.

W przeciwieństwie do erotycznego włamywacza policja nie potrzebowała czasu do namysłu i szybko wytropiła mężczyznę dzięki nagraniom z monitoringu zainstalowanego w sklepie. Policjantom wytłumaczył, że w czasie włamania był pijany i nie jest wstanie wyjaśnić, dlaczego zabrał przedmioty. 

Wiadomo, że erotyczne akcesoria wróciły do prawowitego właściciela, natomiast o tym, gdzie trafi złodziej-erotoman zadecyduje sąd. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Piątek 22.11.2019