Wciągał coś nosem z ławki w parku. Podeszli policjanci

Młody wrocławianin spędzał czas na łonie natury. Charakterystycznie wygięta sylwetka i nos przesuwający się wzdłuż parkowej ławki zwróciły uwagę policyjnego patrolu. Mężczyzna nie chciał pokazać, co trzyma w kieszeniach.
wroclaw.JPG

Zimą pisaliśmy o tym, jak młody mieszkaniec Siedlec wsiadł do nieoznakowanego radiowozu, żeby trochę się zagrzać. Najpierw uprzejmie zapytał o plany na wieczór i samopoczucie. A jako dowód wdzięczności posypał dwójce policjantów po kresce mefedronu. We Wrocławiu natomiast, rowerowy patrol zaskoczył mężczyznę w czasie łapania chwili oddechu w jednym z parków miejskich.

Wrocławscy policjanci udali się na patrol rowerowy. W Parku Biskupińskim zauważyli młodego mężczyznę, który siedział na ławce i wciągał coś do nosa. Zaniepokojeni funkcjonariusze podjęli działania, mające na celu weryfikację, czy proszek wsysany przez górne drogi oddechowe to np. lek na zatoki, czy może jednak substancja odurzająca. Podejrzany nie chciał odpowiadać na pytania, ani współpracować w jakikolwiek inny sposób.

Wrocławianin okazał się nienaturalnie pobudzony i podejrzanie nerwowy. W dodatku, z kieszeni spodni wystawał mu foliowy woreczek, którego strzegł jak oka w głowie. Użyte zostały tak zwane „środki przymusi bezpośredniego”, przy czym 22-latek naruszył nietykalność cielesną stróżów prawa. Ostatecznie okazało się, że mężczyzna miał nie jedną, ale cztery torebeczki. Trzy z nich zawierały biały proszek, jedna zaś zielony susz roślinny, przypominający np. majeranek.

Zobacz też: Wytwarzali amfetaminę w środku lasu

Policjanci zatrzymali podejrzanego. Wszystkie torebeczki miał nabyć drogą kupna od nieznanego mężczyzny nad rzeką. „Łącznie policjanci ujawnili i zabezpieczyli kilkadziesiąt porcji handlowych narkotyków” – podaje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji. Wszystkie, oczywiście, okazały się środkami odurzającymi.
Mężczyzna odpowie przed sądem za posiadanie narkotyków oraz napaść na policjantów. Grozi mu kara pozbawiania wolności do 3 lat.

Policjanci pouczyli: „niech pan nie idzie tą ścieżką”.




Dodał(a): Marek Matyjanka / wroclaw.policja.gov.pl Poniedziałek 27.07.2020